Znaleźli czarne skrzynki irańskiego Tupolewa

O znalezieniu rejestratorów lotu Tupolewa, który rozbił się w środę około 165 km na północny zachód od Teheranu, poinformowała miejscowa telewizja. Irańczycy nie podali żadnych szczegółów, ale według BBC urządenia są uszkodzone. Nie jest pewne, czy na podstawie ich zapisów uda się wyjaśnić przyczyny wypadku, w którym zginęło 168 osób. Wiadomo tylko, że pilot w rozmowie z kontrolą lotów nie zgłaszał żadnych technicznych problemów.

Przestarzały Tupolew Tu-154 należący do linii Caspian Airlines leciał z Teheranu do stolicy Armenii - Erywania. 16 minut po starcie uderzył w ziemię w okolicy miasta Kaswin w prowincji o tej samej nazwie. Według świadków samolot zapalił się już w powietrzu. Załoga usiłowała wylądować awaryjnie. Na próżno.

"Nagle samolot po prostu spadł z nieba i eksplodował" - relacjonował świadek wypadku. Maszyna ciężko wbiła się w ziemię, żłobiąc 10-metrowej głębokości krater, po czym wybuchła. "Samolot "rozpadł się na setki części" - opisywał pułkownik Masud Dżafari Nasab, szef ochrony miasta Kazwin. Nikt z osób znajdujących się na pokładzie - w większości Ormian, Irańczyków, Rosjan i Gruzinów - nie przeżył katastrofy. Wśród pasażerów bylo m.in. 10 członków irańskiej drużyny narodowej w judo.


Wypadek irańskiego samolotu to już piąta w tym roku duża katastrofa lotnicza. Wcześniej rozbił się samolot linii Colgan Air, boeing Turkish Airlines nie zdążył wylądować w Amsterdamie, Airbus Air France spadł 1 czerwca do Oceanu Atlantyckiego w drodze z Rio de Janeiro do Paryża, a kolejny Airbus należący do jemeńskich Yemenia Airways nie doleciał do Komorów. Jedynie pilot amerykańskich linii US Airways, Chesley B. Sullenberger, zdołał w styczniu awaryjnie wylądować swoim Boeingiem na przepływającej przez Nowy Jork rzece Hudson po tym, jak jego maszyna zderzyła się ze stadem ptaków.


Niegdyś duma rosyjskiej myśli technicznej, Tu- 154 "nie może latach w krajach zachodnich, gdyż nie spełnia europejskich limitów zanieczyszczenia środowiska i poziomu hałasu" - mówi analityk lotnictwa Kieran Daly. Tupolewy są traktowane jako "woły robocze starego sowieckiego systemu lotniczego" - dodaje ekspert.

Michał Gostkiewicz, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: