Talibowie kibicują... Aston Villi

W poszukiwaniu rekrutów talibowie już dawno wyszli poza krąg Pasztunów. Jak wynika z danych zebranych przez zachodnie wywiady w Afganistanie po stronie talibów walczy coraz więcej „ochotników”, rekrutujących się już nie tylko z Pakistanu, Uzbekistanu czy Arabii Saudyjskiej, ale również Turcji i Wielkiej Brytanii. Radykalna propaganda coraz częściej trafia na podatny grunt wśród muzułmanów urodzonych na Zachodzie. „To był szok zobaczyć, że ludzie, z którymi walczymy, kibicują temu samemu klubowi piłkarskiemu co my, być może nawet wychowali się na tej samej ulicy” - mówił jeden z brytyjskich żołnierzy walczących w Afganistanie.

Oficerowie zachodnich wywiadów podsłuchujący rozmowy talibskich dowódców regularnie natrafiają na akcenty typowe dla Birmingham czy Manchesteru. „Radykalizacja brytyjskich muzułmanów trwa już od jakiegoś czasu. Nie powinniśmy być zaskoczeni, że ludzie, którzy z początku przyjęli brytyjską kulturę, zostali przekupieni przez wrogów naszego państwa. To wydarzenie pokazuje jak bardzo głęboki i daleko posunięty jest proces radykalizacji”- mówił Patrick Mercer, konserwatywny poseł Izby Gmin i szef podkomisji zajmujacej sie walką z terroryzmem.

Coraz liczniejsza obecność muzułmańskich „ochotników” w Afganistanie potwierdzają sami talibowie. Bez ogródek mówią o tureckich ochotnikach walczących w zachodniej prowincji Fara i Uzbekach przenikających do północnych prowincji Faryab i Badghis i południowego regionu Zabol. „W tym roku w moim oddziale mamy o 40 proc. więcej cudzoziemskich bojowników. To głównie Arabowie i Pakistańczycy, ale także Uzbecy i Czeczeni” - mówił brytyjskim reporterom jeden z dowódców talibów w Helmandzie.

jak, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: