Wiadomości

Polska

13/06/2009 12:58:26

Kobieta, uznana za zmarłą, ożyła w kostnicy

Lekarka pogotowia stwierdziła śmierć 84-letniej kobiety. Firma pogrzebowa przewiozła ją do kostnicy. Po kilku godzinach pracownik zauważył, że worek z ciałem się rusza. To nie jest horror, to zdarzyło się naprawdę w Jabłonowie na Mazowszu.

Mąż chorującej od dawna kobiety zauważył, że jest ona nieprzytomna i wezwał pogotowie. "Ponieważ lekarka stwierdziła zgon, rodzina rozpoczęła przygotowania do pogrzebu. Firma pogrzebowa przewiozła kobietę do kostnicy. Po kilku godzinach pracownik zauważył, że worek z ciałem się rusza. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził powrót czynności życiowych" - wyjaśnia policja.

84-latka z Jabłonowa została przewieziona na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Zwoleniu. Jej stan określany jest jako ciężki. Dyrektor lecznicy o nietypowym zdarzeniu powiadomił policję.

Ta na zlecenie prokuratury w Radomiu ustala przebieg zdarzenia. Przesłuchana zostanie rodzina kobiety, załoga pogotowia oraz pracownicy szpitala.

dziennik.pl

POLECAMY

Setki ofert pracy i mieszkań w UK! Znajdź firmę, kupuj lub sprzedawaj!
http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia

mwp

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Linki sponsorowane

Dodaj reklamę »

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 9)

14 komentarzy

16 czerwiec '09

olkas4 napisała:

nno wasnie ...ja slyszalam ze najgorsze jest po smierci...pobudka we własnej trumnie po pogrzebie...
babcia i jej rodzina miali szczecie , ...tak sie zastanawiam...jakby tak odkopac trumny tak dla doswiadczenia (wiem ze to byloby bezczeszczenie zwłok,ale tylko tak rozmyslam,ludzka ciekawosc nie mna granic)(dobrze ze tylko ciekawosc:)to moze byloby widac jakies zadrapania na deskach...i kawałki drewna pod paznokciami...masakra...ja po smierci chce tel.komórkowy w kieszeni...moze jakos dojdzie sms...

profil | IP logowane

45 komentarzy

14 czerwiec '09

anneczka napisała:

a ja wczoraj czytałam, że 23 latek tu w angli po 30min zmartwychwstał.....może Bóg o sobie stara się przypomnieć w ten sposób, a może to niedokładność lekarzy powoduje ze żywi są uznawani za martwych????

profil | IP logowane

16 komentarzy

14 czerwiec '09

agunia84 napisała:

masakra!!!
ale gorszej było by obudzić się już w trumnie:(

profil | IP logowane

133 komentarze

14 czerwiec '09

mitekg30 napisał:

A mojego wujka daaaawno temu porwali kosmici. Biedak po całej akcji obudził się w domu na łóżku.... Brrr straszne przeżycie. No ale wujek żyje do tej pory i ma się dobrze.

profil | IP logowane

3603 komentarze

13 czerwiec '09

Cowboy napisał:

emilcia282 - przykro mi ale nie odpowiem.
Gazety czesto mowia "A" a pozniej nie mowia nawet "B".
Pisali wtedy ze ordynator i pozostali lekarze ostro wzieli sie do ratowania tego babelka .. i tyle ;)

profil | IP logowane

778 komentarzy

13 czerwiec '09

~~Korba102~~ napisał:

emilcia282
Jest już w takim wieku, że powinna się już przyzwyczajać do takiego środowiska;)

Konto zablokowane | profil | IP logowane

3 komentarze

13 czerwiec '09

moniunia napisała:

Tak samo było daaaawno temu z moim wujkiem. Uznano go za zmarłego, a to była śmierć kliniczna no i biedak obudził się w lodówce w kostnicy.... Brrr straszne przeżycie. No ale wujek żyje do tej pory i ma się dobrze.

profil | IP logowane

21 komentarz

13 czerwiec '09

emilcia282 napisała:

Cowboy i co bylo z tym noworodkiem dalej?:(
A swoja droga co za koszmar dla tej kobiety co juz w worku lezala i dla kolesia co zobaczyl za worek sie rusza!:0 Ja bym zawalu dostala:0

profil | IP logowane

3603 komentarze

13 czerwiec '09

Cowboy napisał:

Niecaly rok temu byla podobna wpadka z noworodkiem. Po stwierdzeniu zgonu dziecko przeniesiono do kostnicy przyszpitalnej i przechowywano w chlodni.
Na drugi dzien po dziecko przyjechal ojciec .
Kiedy wyjeto zwloki z chlodni okazalo sie ze ma oznaki zycia.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

24 godz
7 dni
30 dni

Najczęściej komentowane

Ostatnie
7 dni
30 dni

Ogłoszenia

Reklama

Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
Tel: 0 32 73 90 600 Polska