Pijany Polak wtargnął do domu starców

Jak informuje serwis icperthshire.icnetwork.co.uk, 20-letni Bogusław L. zjawił się pod drzwiami miejscowego domu opieki dla ludzi starszych tuż przed północą 29 maja. Zaczął dobijać się do drzwi, czym obudził większość mieszkańców. W końcu jeden z nich otworzył drzwi, wtedy Polak położył mu rękę na ustach i oznajmił, że potrzebuje pieniędzy i miejsca do spania.

Propozycja nie spodobała się mieszkańcowi domu, który odepchnął Polaka i zamknął drzwi. To jednak nie zraziło naszego rodaka, który zaczął kręcić się po ogrodzie domu opieki. To na dobre wystraszyło pensjonariuszy, którzy zadzwonili po policję. Ale za nim ta zjawiła się na miejscu, intruza już nie było.

Nie dał jednak za wygraną. Pojawił się cztery godziny później. Personel domu zauważył Polaka chodzącego wokół budynku. W końcu 20-letni Bogusław L. wszedł do środka i siadł sobie w holu. Ktoś z personelu spytał go, co on właściwie robi, ale Polak odpowiedział krótko: - Nie wasza sprawa!

Tym razem policjanci zdążyli przyjechać na czas i zatrzymali nieproszonego gościa.
Sprawa skończyła się w sądzie. Polak przyznał, że sporo wypił, a potem nie wiedział gdzie się znajduje, dlatego też szukał miejsca do spania. 20-latek na Wyspach przebywa od 9 miesięcy, pracuje w ubojni drobiu.  Sędzia stwierdził, że jego wtargnięcie do domu, gdzie mieszkają starsi ludzie spowodowało duże zamieszanie, strach i panikę. Koniec końców, Polak został potraktowany dość łagodnie i ukarany tylko grzywną.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: