MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/06/2009 07:24:32

Klęska Ganleya? Libertas na dnie sondaży

2 proc. poparcia w Irlandii, którą namówił do odrzucenia Traktatu Lizbońskiego. Fatalne notowania w Czechach, Francji i Polsce. W Niemczech i Bułgarii Libertasowi nie udało się nawet zarejestrować listy kandydatów. Jeśli przedwyborcze sondaże się potwierdzą, eurowybory będą wielką klęską Declana Ganleya.
Kiedy dzięki kampanii Libertasu Traktat Lizboński przepadł w Irlandii, nazwisko Declan Ganley zaczęło się liczyć w Europie. Ale tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego mogą być łabędzim śpiewem irlandzkiego milionera. Jego paneuropejska, eurosceptyczna partia Libertas, posklecana naprędce w ciągu roku z reprezentantów środowisk prawicowych w 27 krajach Unii, ma niewielkie szanse na odegranie w europejskim głosowaniu znaczącej roli. To klęska Ganleya.

Nawet w rodzinnej Irlandii lidera Libertasu nie chą słuchać. Jego partia może liczyć na 2 proc. głosów. W przewodzonych przez naczelnego eurosceptyka Vaclava Klausa Czechach partia Ganleya lokuje się w sondażach poniżej progu wyborczego. Na 6 proc. poparcia może Libertas liczyć we Francji. Ale to najwyższe notowania. W Belgii i w Niemczech eurosceptykom nie udało się nawet zarejestrować własnej listy kandydatów do PE. Niemieccy kandydaci Libertasu startują więc z listy marginalnej Partii dla Pracy, Środowiska i Rodziny (AUF), wspieranej m.in. przez pisarkę Eva Herman, wsławioną publiczną pochwałą polityki hitlerowskiej III Rzeszy wobec kobiet.



Z kolei we Włoszech Libertas musiałby startować...pod inną nazwą. Ale mieszkańcy Italii popierają Traktat Lizboński, a media rzadko zauważają, że partia Ganleya w ogóle istnieje. W Wielkiej Brytanii ma silną prawicową konkurencję, która przebija Libertas radykalizmem, domagając się - jak Brytyjska Partia Narodowa - wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z UE. Jeszcze gorzej jest w Europie Środkowej i Wschodniej. Litewski Libertas szacuje swoje poparcie na...800 osób i w tych wyborach nie startuje. Wniosek bułgarskich eurosceptyków odrzuciła Centralna Komisja Wyborcza. Największym zainteresowaniem mediów Libertas cieszy się w...Polsce, gdzie w kilku konwencjach ruchu uczestniczył gościnnie Lech Wałęsa.

Ale nawet twarz legendy Solidarności nie pomogła eurosceptykom. Wszystko wskazuje na to, że Libertas tonie, a 7 czerwca - dzień wyborów do PE - może okazać się najgorszym dniem w karierze Declana Ganleya.

dziennik.pl, mg
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska