Ośmiolatek stanie się... dziewczynką

Co wieczór modli się, aby obudzić się w innym ciele. Takim, które odpowiadałoby jego prawdziwej płci. Ośmioletnie dziecko nie pokazuje twarzy. Matka nie chce, by miało nieprzyjemności przez swoją odmienność. Ale sama mówi o synku "ona". Kobieta pogodziła się z tym, że jej dziecko jest - mentalnie - dziewczynką.

"To jak tańczy, biega, jak się zachowuje - ewidentnie pokazuje, że była dziewczynką od samego początku" - mówi matka, która zdecydowała się opowiedzieć historię swojego dziecka publicznie, by ludzie zrozumieli jego odmienność.

"To jest tak, jak się jest gdzieś zamkniętym. I nie można się wydostać" - mówi dziecko, która wyznało matce, że codziennie modli się o to, żeby po przebudzeniu "jego wnętrze pasowało do ciała".

Transseksualiści nie mają łatwego życia. Psychologowie opisują ich jako osoby, które nie potrafią zaakceptować tego, że ich wygląd zewnętrzny zupełnie nie odpowiada temu, kim się czują. Terapeuci alarmują, że ich pacjenci są dyskryminowani ze względu na swoją odmienność, mają problemy osobiste, przechodzą załamania nerwowe i podejmują próby samobójcze.

Dlatego rodzice małej mentalnej ośmiolatki podjęli trudną decyzję - zgodzili się na terapię hormonalną dziecka. Jak twierdzą, robią to dla jego dobra. W konsultacji i lekarzami rozpoczęli leczenie, którego wynikiem będzie zmiana płci dziecka. Ich pomysłu nie poparła katolicka szkoła, do której chodzi dziecko, oraz kościół. Dlatego kiedy transseksualna pociecha będzie już dziewczynką, zacznie nowe życie w nowej szkole jako nowa osoba.

"To jest inne, to jest coś, o czym większość ludzi nie słyszała, ale to nie jest patologia" - mówi matka przyszłej dziewczynki.

mg, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: