04/05/2009 12:54:06
Oskarżonym wraz z nim był jego rodak.
– To tragedia, że ten człowiek odebrał sobie życie, bez względu na to, co mógł był zrobić – powiedział o nim były główny inspektor więziennictwa w Szkocji Clive Fairweather. Władze więzienne zapewniły, że Kryczyk był w więzieniu traktowany poprawnie, ale raport z ich wewnętrznego dochodzenia jest tajny. Dostanie go koroner, który rozpatrzy sprawę śmierci Polaka w postępowaniu sądowym w nieustalonym terminie.
Z końcem stycznia w policyjnym areszcie w londyńskiej dzielnicy Kensington & Chelsea zmarł 40-letni Andrzej Rymarzak aresztowany wieczorem poprzedniego dnia. Prasa doniosła, że miał się zachowywać obelżywie wobec personelu karetki pogotowia. Według gazety „thelondonpaper”: „jego zachowanie wzbudzało strach i mogło sprowokować przemoc”. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że Polak słabo mówił po angielsku i nie mógł porozumieć się z personelem karetki pogotowia. Nie wiadomo jednak, co było powodem jego wzburzenia. Może potrzebował pomocy lekarskiej, skoro zmarł w kilka godzin po aresztowaniu i nie umiał się wysłowić? Policyjna komórka IPCC rozpatrująca skargi na działalność policji (w tym przypadku wszczęła postępowanie z urzędu) nie ogłosiła, jak dotąd, raportu w jego sprawie.
Lektura kronik kryminalnych sugeruje, iż najwięcej przestępstw wobec Polaków dopuszczają się sami Polacy. Są to m. in. pobieranie zadatku za pośrednictwo w załatwieniu fikcyjnej pracy, opłacanie zatrudnionych pracowników poniżej ustawowego minimum płacowego, pobicia, kradzieże, wymuszanie kredytu w bankach na cudze nazwisko. W połowie kwietnia w głośnej sprawie wymuszania haraczu na współrodakach zatrudnionych w firmie przetwórstwa żywności Sun Valley Foods w Hereford, sąd koronny w Worcester skazał sześciu członków gangu z Polski na kary do 6 lat wiezienia (łącznie na 27 lat). Gang terroryzował rodaków domagając się „podatku” od zatrudnienia.
Według policji, która na dochodzenie wydała 1 mln funtów poszkodowanych było ok. 100 Polaków. Sprawa wyszła na jaw, gdy dwóch pracowników firmy z Polski, którzy odmówili uiszczenia haraczu trafiło do szpitala z objawami ciężkiego pobicia, w tym jeden kijem baseballowym. Inne przykłady działania w Wielkiej Brytanii przestępczości zorganizowanej to m. in.: ściąganie Polaków do niewolniczej pracy na farmach, przemyt narkotyków przez kierowców ciężarówek oraz handel kontrabandą: papierosami, czy nawet meblami niespełniającymi standardów bezpieczeństwa, bo łatwopalnymi. Transport toksycznych sof znaleziono ostatnio w samochodzie z polskimi tablicami rejestracyjnymi na cygańskim obozowisku w miejscowości Dale Farm.
Opublikowany przed rokiem raport Stowarzyszenia Regionalnych Szefów Policji (ACPO) stwierdza, iż masowy napływ imigrantów z Europy Centralnej i Wschodniej nie spowodował wyraźnego wzrostu przestępczości. Jej wskaźniki wśród społeczności imigrantów, w tym polskiej, nie odbiegają od wskaźników przestępczości dla ogółu ludności. „Polska społeczność nie ściąga do Wielkiej Brytanii żadnych przestępczych elementów” – sądzi sierżant Martin Barnes z wydziału dochodzeniowo-śledczego z West Mercia Police, który prowadził dochodzenie przeciwko polskiemu gangowi z Hereford. Zaznacza jednak, że brytyjska policja nie była przygotowana na tak skomplikowane dochodzenie, jak w tym przypadku i nie spodziewała się, że może mieć z czymś takim do czynienia przed otwarciem brytyjskiego rynku pracy.
Nie zmienia to faktu, że przy okazji głośnych mordów, jak ostatnio dokonane w Szkocji przez imigrantów z Litwy i Słowacji, skłaniają Brytyjczyków do zastanawiania się, czy kontrola granic nie powinna być ściślejsza. Skazani za zabójstwa kobiet Vitas Plytnykas, Marek Harcar, czy członkowie polskiego gangu w Hereford byli karani przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii. Niewykluczone, że z czasem zostanie wprowadzona czarna lista niepożądanych osobników, choć wymaga to ustaleń na szczeblu UE.
Sierżant Barnes sądzi, że duże pole do poprawy istnieje w zakresie wymiany informacji między policją w Polsce i w Wielkiej Brytanii. Okoliczność, iż lider gangu z Hereford Krzysztof Wójcik był trzy razy zatrzymany w Anglii przez policję (choć nie w związku z działalnością w przestępczym gangu), ale policja angielska nie była świadoma, że jest poszukiwany przez policję w Polsce i po jakimś czasie go zwalniała. Barnes liczy na to, że policy policjanci będą systematycznie oddelegowywani do pracy z policją w Anglii, zaś angielscy – z polską.
Andrzej Świdlicki, elondyn.co.uk
Tagi: elondyn
wyślij znajomemu5 maj '09
Superlover napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
5 maj '09
monica_Walia napisała:
profil | IP logowane
4 maj '09
maniak83feb napisał:
profil | IP logowane
Najczęściej komentowane
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...
Paczki do polski £23.99 za p...
Najtansze Paczki do Polski £23.99 za paczkę do 24,5kgT...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
18 ton ciezarÓwka z kierowcĄ i dŹ...
Your hiab ltd Witam nasza firma oferuje transport i u...