Tylko 50 pracowników z pośród liczącej 321 osób załogi fabryk Toshiby w
Plymouth ma szansę na zachowanie pracy. To oznacza praktycznie
wstrzymanie produkcji telewizorów. Szefowie firmy stwierdzili, że bardziej opłaca im się przenieść produkcję do Polski.
Wiadomość o zwolnieniach spowodowała, że w Plymouth zapanował wielki smutek – informuje serwis thisisplymouth.co.uk. Większość z 321 osób zatrudnionych w fabryce ma nadzieję, że znajdzie się w grupie 50 pracowników, którym uda się zachować etaty.
Fabryka Toshiby powstała w 1981 roku i na mocno związała się z mieszkańcami Plymouth.
Zwolnienia mają ruszyć w czerwcu. Wiadomo, że ich powodem są oszczędności – produkcja zostanie przeniesiona do zakładów w Kobierzycach pod Wrocławiem. Pracownicy fabryki w Plymouth obawiają, że planowane odprawy dla zwolnionych okażą zbyt niskie, a znalezienie się na bezrobociu w czasach recesji to poważny problem.
- Pracuję tu dziewięć lat. Nikt nie spodziewał się zwolnień. Owszem, krążyły jakieś plotki, ale nikt w to nie wierzył. A teraz nagle wszystko okazało się prawdą. Bardzo smutną prawdą – mówi jeden z pracowników zakładów. Jego kolega, który pracuje w tym miejscu od samego początku, miał łzy w oczach, kiedy dowiedział się o losie fabryki.
Za 1000 plnów to nie znajda pracownikow, nie chodzi o wysyokosc pensji jedynie ale o calosc kosztow. Poza tym rto juz nie te czasy, az tak to chrzanic nie musisz. koszty to nie tylko place robotników, z ktorych tutaj czesc pracuje w agencjach to tez koszty kadry kierowniczej - angielski manager kosztuje znacznie wiecej niz polski manager a to samo umieja i angielski manager ma znacznie wiecej bonusow typu urlopy, dlugosc tygodnia pracy itp.
Ale ci angielscy robotnicy chrzania farmazony - dostana odprawy liczone w tysiacach funtow, ktore przejedza, a potem jeszce dostana zasilki, o ktorych Polacy w Polsce moga sobie pomarzyc.
Nie pierwsza i nie ostatnia fabryka zamykana w UK.
Za 1000 plnów to nie znajda pracownikow, nie chodzi o wysyokosc pensji jedynie ale o calosc kosztow. Poza tym rto juz nie te czasy, az tak to chrzanic nie musisz. koszty to nie tylko place robotników, z ktorych tutaj czesc pracuje w agencjach to tez koszty kadry kierowniczej - angielski manager kosztuje znacznie wiecej niz polski manager a to samo umieja i angielski manager ma znacznie wiecej bonusow typu urlopy, dlugosc tygodnia pracy itp.
Ale ci angielscy robotnicy chrzania farmazony - dostana odprawy liczone w tysiacach funtow, ktore przejedza, a potem jeszce dostana zasilki, o ktorych Polacy w Polsce moga sobie pomarzyc.
Nie pierwsza i nie ostatnia fabryka zamykana w UK.
Za 1000 plnów to nie znajda pracownikow, nie chodzi o wysyokosc pensji jedynie ale o calosc kosztow. Poza tym rto juz nie te czasy, az tak to chrzanic nie musisz. koszty to nie tylko place robotników, z ktorych tutaj czesc pracuje w agencjach to tez koszty kadry kierowniczej - angielski manager kosztuje znacznie wiecej niz polski manager a to samo umieja i angielski manager ma znacznie wiecej bonusow typu urlopy, dlugosc tygodnia pracy itp.
Ale ci angielscy robotnicy chrzania farmazony - dostana odprawy liczone w tysiacach funtow, ktore przejedza, a potem jeszce dostana zasilki, o ktorych Polacy w Polsce moga sobie pomarzyc.
Nie pierwsza i nie ostatnia fabryka zamykana w UK.
Za 1000 plnów to nie znajda pracownikow, nie chodzi o wysyokosc pensji jedynie ale o calosc kosztow. Poza tym rto juz nie te czasy, az tak to chrzanic nie musisz. koszty to nie tylko place robotników, z ktorych tutaj czesc pracuje w agencjach to tez koszty kadry kierowniczej - angielski manager kosztuje znacznie wiecej niz polski manager a to samo umieja i angielski manager ma znacznie wiecej bonusow typu urlopy, dlugosc tygodnia pracy itp.
Ale ci angielscy robotnicy chrzania farmazony - dostana odprawy liczone w tysiacach funtow, ktore przejedza, a potem jeszce dostana zasilki, o ktorych Polacy w Polsce moga sobie pomarzyc.
Nie pierwsza i nie ostatnia fabryka zamykana w UK.
Za 1000 plnów to nie znajda pracownikow, nie chodzi o wysyokosc pensji jedynie ale o calosc kosztow. Poza tym rto juz nie te czasy, az tak to chrzanic nie musisz. koszty to nie tylko place robotników, z ktorych tutaj czesc pracuje w agencjach to tez koszty kadry kierowniczej - angielski manager kosztuje znacznie wiecej niz polski manager a to samo umieja i angielski manager ma znacznie wiecej bonusow typu urlopy, dlugosc tygodnia pracy itp.
Ale ci angielscy robotnicy chrzania farmazony - dostana odprawy liczone w tysiacach funtow, ktore przejedza, a potem jeszce dostana zasilki, o ktorych Polacy w Polsce moga sobie pomarzyc.
Nie pierwsza i nie ostatnia fabryka zamykana w UK.