- Domagamy się wycofania z zobowiązań sprzedaży. Podjęcia rozmów ze społeczeństwem polskim. Znalezienie takich rozwiązań, które zapewniłyby korzystanie z Fawley Court celom duszpasterskim oraz społeczno-kulturalno-oświatowym, służącym Polakom, zgodnie z wolą tych, którzy przyczynili się do nabycia i utrzymania tejże placówki - piszą członkowie Komitetu w liście otwartym do Zgromadzenia Ojców Marianów.
Zresztą sami zaproponowali również rozwiązanie biznesowe. Złożyli ofertę dzierżawy gruntów i budynków za pół miliona funtów rocznie wraz z opcją pierwokupu. Załączono również biznesplan oraz oświadczenie o gwarancjach bankowych w wypadku przyjęcia tej propozycji przez zakonników.
Wynikało z niej, że Komitet chce w Fawley Court stworzyć Centrum Edukacyjne. Miałaby w nim działać między innymi filia wyższej uczelni o profilu informatycznym i matematycznym. Gotowość przystąpienia do projektu wyraziły Politechnika Łódzka oraz Uniwersytet im. Kardynała Wyszyńskiego. Planowano także powołać szkołę średnią z internatem, która miałaby pomagać młodzieży w kontynuowaniu nauki rozpoczętej w Polsce. Poza tym zamierzano uruchomić ośrodek metodyczny przygotowujący do zawodu nauczyciela w szkołach polskich działających poza granicami kraju.
Ojcowie Marianie w ogóle nie podjęli tematu. Podobnie jak nie odpowiedzieli na list otwarty.
- Wciąż jestem gotowy do spotkania, ale z pewnością nie do rozmowy o powstrzymaniu sprzedaży. Możemy rozmawiać o ewentualności kupna Fawley Court przez organizacje polonijne na zasadach preferencyjnych (np. 10 procent zniżki od ceny rynkowej) - napisał w jednym z wcześniejszych listów prowincjał Marianów, ksiądz Paweł Naumowicz MIC.
Takiej propozycji z kolei nie mogła zaakceptować Polonia. Wartość nieruchomości szacowana jest na ponad 20 milionów funtów brytyjskich. Takimi funduszami Komitet nie dysponuje.
Tym samym sytuacja jest patowa. Dowiedzieliśmy się, że do końca grudnia planowano są różne uroczystości w Fawley Court, ale nie wiadomo, co będzie się działo od nowego roku. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że po ponad 60 latach brytyjska Polonia będzie musiała pożegnać się ze swoim ośrodkiem. Tajemnicą na razie jest również, kto zostanie jego kupcem. 6 marca tego roku w tygodniku „Catholic Herald" ukazała się informacja, że Fawley Court kupił Urs Schwarzenbach, szwajcarski multimilioner i finansista, ale w następnym numerze tego samego pisma sprostowano tę informację. W księgach wieczystych do dziś nie ma żadnych zmian odnośnie prawa własności.
- Dopóki nie zobaczymy czarno na białym, że Fawley Court jest sprzedane, dopóty będziemy walczyć - zapewnił na łamach „Catholic Herald" Andrzej Zakrzewski, rzecznik prasowy Komitetu, który zebrał ponad dwa tysiące podpisów pod petycją - protestem przeciwko sprzedaży Fawley Court.
Grzegorz Broński