Na drogach prowadzących w rejon zlotu, na południe tworzyły się ogromne korki. Organizatorzy spodziewają się, że w sumie przybędzie sto tysięcy osób.
Głównym bohaterem imprezy jest wypuszczony właśnie z więzienia "francuski Lepper" czyli Jose Bove, który zapowiada rewolucję: "Dziś widzimy jak następuje prawdziwe połączenie między krajami południa i międzynarodowym ruchem społecznym. Dziś ludzie chcą innego modelu społeczno – gospodarczego".
Zlot antyglobalistów w Larzac ma potrwać do niedzieli. Na piątek zaplanowano projekcje filmów na świeżym powietrzu. Sobota to głównie koncerty, jak zapowiadają organizatorzy, antyglobalistycznych artystów o "ugruntowanej światowej opinii". W niedzielę będzie czas na podsumowania.
Zlot to przede wszystkim oczywiście seminaria i spotkania na temat walki z globalizacją Światową Organizacją Handlu i prywatyzacją. Będzie też mowa o ochronie środowiska.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.