Zarobiła na zmarłym mężu

Stella Hughes udawała, że jej mąż nadal żyje i wielokrotnie fałszowała jego podpis, aby otrzymać pieniądze. W jednym przypadku, kiedy emerytura nie wpłynęła na czas, zatelefonowała do banku twierdząc, że robi to w imieniu męża, który przeszedł wylew i nie jest w stanie rozmawiać samodzielnie.

Sędzia zobowiązał ją do zapłaty symbolicznej sumy 5 funtów oraz oznajmił, że uniknie kary więzienia ze względu na zaawansowany wiek. Oszustwo wyszło na jaw, kiedy Halifax Bank of Scotland wysłał przez pomyłkę czek z wypłatą do ministerstwa pracy i emerytur. Urząd odpowiedział, że według ich rejestrów David Hughes zmarł w 1993 roku.

Wdowa przyznała się do przywłaszczenia 39 391 funtów pomiędzy rokiem 2003 a 2007 – ponieważ był to jedyny okres, dla którego w dalszym ciągu dostępny był materiał dowodowy w postaci dokumentacji. Uważa się, że całkowita suma, przywłaszczona przez oskarżoną od momentu śmieci męża, wynosi przynajmniej dwa razy tyle.

Obrońca Tim Shorter utrzymywał, że jego klientka cierpi z powodu "patologicznej reakcji na ból po śmierci męża". Powiedział, że jest przedstawicielką pokolenia głoszącego pogląd, że to mężczyzna troszczy się o wszelkie kwestie finansowe. W dodatku mąż obiecał jej, że po jego śmierci "wszystko będzie w porządku i będzie zabezpieczona".

Sędzia Richard Onslow skazał Stellę Hughes na karę 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Nakazał także zwrot symbolicznej sumy 5 funtów. Oświadczył, że w innych okolicznościach wdowa zostałaby wysłana do więzienia, ale ze względu na jej wiek i stan zdrowia zawiesza wykonanie wyroku.

elondyn.co.uk 

Tagi: elondyn

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: