MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/04/2009 07:12:37

Rosjanie i Czeczeni przestaną się zabijać

Rosyjskie władze oficjalnie ogłosiły koniec "operacji antyterrorystycznej" w Czeczenii. Od wybuchu wojny, która zakończyła niepodległe istnienie tej kaukaskiej republiki, minęło 10 lat. Niedługo rosyjskie wojska rozpoczną odwrót. Ale nie wiadomo, czy na skrwawionym wojną Kaukazie zapanuje spokój

5 tys. żołnierzy armii rosyjskiej i wojsk MSW zginęło według oficjalnych danych rosyjskich w konflikcie czeczeńskim. Organizacja matek zabitych żołnierzy mówi o liczbie 11 do 12 tys. osób. Nigdy dokładnie nie przeliczone straty czeczeńskie mogą sięgać nawet powyżej 100 tysięcy zabitych. Teraz prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uznał, że już czas zakończyć krwawą interwencję na Kaukazie.

 

/r//

 

Decyzja o zawieszeniu restrykcji w Czeczenii została podjęta na osobistą prośbę prezydenta. Jeszcze w marcu 2009 roku Miedwiediew stwierdził, że w regionie zaszła "daleko posunięta stabilizacja" i zalecił zakończenie operacji wojskowej. "Musimy stworzyć nowe możliwości dla inwestycji i rozwoju miejsc pracy" - mówił prezydent w jednym z kanałów państwowej telewizji. Czeczenia jest jednym z najbiedniejszych regionów Federacji Rosyjskiej.

Co oznacza w praktyce zakończenie przez Moskwę "operacji antyterrorystycznej"?
Koniec godziny policyjnej, przeszukań i aresztowań bez wyroków sądowych. Czy także koniec ogromnych cierpień, jakich doświadczyli mieszkańcy kaukaskiej republiki? Przeciwnicy Kremla od dawna podkreślają, że w republice pod szyldem walki z terroryzmem regularnie na szeroką skalę łamano prawa człowieka. Z opowieści czeczeńskich uciekinierów wyłania się dramatyczny obraz bestialstwa i okrucieństwa stacjonujących w republice rosyjskich żołnierzy. Rosjanie bronią się twierdząc, że czeczeńscy bojownicy także dopuszczali się zbrodni. Choć regularne działania wojenne w republice wygasły już kilka lat temu, wciąż dochodzi do sporadycznych starć z partyzantami. Na Kaukazie wciąż tli się wojna.

Czeczenia nie widziała pokoju od 1991 roku, kiedy, wykorzystując słabość upadającego ZSRR czeczeński prezydent-elekt Dżochar Dudajew proklamował niepodległość maleńkiej republiki. Uznała ją tylko Gruzja.

Po trzech latach względnej niezależności 11 grudnia 1994 rosyjska armia uderzyła na republikę. Interwencja okazała się klęską. W sierpniu 1996 Czeczeni odbili swoją stolicę - Grozny. Pokonana Rosja zgodziła się na rozejm. Nie doczekał tego Dudajew, który 21 kwietnia 1996 zginął w rosyjskim zamachu. Nowym prezydentem Czeczenii został Asłan Maschadow. Oficjalny pokój nie przyniósł spokoju republice. Na Kaukazie zagościła przemoc, zabójstwa i porwania (porwano m.in. dwie Polki) były na porządku dziennym. Jeśli porywacze nie dostawali okupu - zabijali zakładników. Nikt nie był bezpieczny, nawet lekarze Czerwonego Krzyża.

Tymczasem w kaukaskiej republice zaczął zyskiwać wpływy radykalny islam. W 1999 roku prezydent Maschadow wprowadził prawo szariatu. Słynny dowódca polowy Szamil Basajew i Zelimchan Jandarbijew - zwolennicy kontynuowania walki z Rosjanami - tworzyli obozy szkoleniowe dla przyszłych bojowników dżihadu. I to właśnie Basajew, oswobodziciel Groznego i autor rajdu na Budionnowsk, obarczany odpowiedzialnością za krwawy atak na szkołę w Biesłanie – sprowokował drugą wojnę czeczeńską, która zakończyła istnienie niepodległej republiki.

Pod koniec lata 1999 roku Basajew zajął Dagestan, a Rosją wstrząsnęły krwawe zamachy w Moskwie i Wołgodońsku. Kreml natychmiast wykorzystał pretekst. Nowy prezydent Władimir Putin rozprawił się z Czeczenią bez litości. Druga wojna czeczeńska oznaczała dla ludności cywilnej nową falę okrucieństw, mordów i gwałtów. 2 kwietnia 2003 roku po referendum konstytucyjnym wyniszczony wojną kraj na powrót stał się oficjalnie częścią Federacji Rosyjskiej.

Nowe prorosyjskie władze deklarują wierność wobec Kremla. Ale czeczeński prezydent Ramzan Kadyrow bezwzględnie likwiduje swoich przeciwników i umacnia swoją faktyczną niezależność. Pod płaszczykiem uległości wobec Rosji Czeczenią faktycznie rządzą dziś Czeczeni.

Jaromir Kamiński, Michał Gostkiewicz, dziennik.pl

POLECAMY

Setki ofert pracy i mieszkań w UK! Znajdź firmę, kupuj lub sprzedawaj!
http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

krakn

1080 komentarzy

18 kwiecień '09

krakn napisał:

nie chce mi sie tego czytac bo mam swój pogląd na tamten kraj, generalnie wymordowali praktycznie już wszystkich, i wszytko dla ropy no i żeby pokazać że Rosja tak łatwo ze "swoich" carskich zdobyczy nie zrezygnuje.
Tam już zostały tylko ruiny stare kobiety i garstka dzieci, strzał z armaty w dom to tam żadna rewelacja, a bałkańscy snajperzy to pikuś.

profil | IP logowane

Superlover

296 komentarzy

18 kwiecień '09

Superlover napisał:

Mają wybór między dżumą a cholerą. Albo ruska zwierzchność, albo prawo islamskie. Nie zazdrozczę tym Czeczenom

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Korba102

778 komentarzy

18 kwiecień '09

Korba102 napisał:

Będą sterowani, Moskwa nie wypuszcza żadnego z krajów byłych republik Radzieckich.
Dominacja to podstawa przecież bogactwa mineralne są najważniejsze nawet ważniejsze od godności.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska