Afgańscy Romeo i Julia zabici przed meczetem

Losem młodych oburzone są lokalne władze. Ale to nie one tak naprawdę rządzą w Nimruzie. Ogromne wpływy na zwykłych ludzi mają bowiem talibowie i symptazujący z nimi radykalni mułłowie. To oni są w stanie religijnie uzasadnić każdy nieludzki wyrok.

Taki też zapadł w sprawie 21-latka i jego 19-letniej ukochanej. "On był kawalerem, ona panną. Kochali się i chcieli się pobrać. Ale ich rodziny nie wyraziły na to zgody. Dlatego uciekli" - mówił Agence France Press gubernator Ghulam Dastageer Azad.

Zakochani wpadli w ręce talibów, kiedy przedzierali się do Iranu. Pod obstawą bojowników wrócili do rodzinnej wsi. "Trzech talibskich mułłów doprowadziło ich do lokalnego meczetu. Tam wydali fatwy (religijne opinie prawne), że należy ich zabić. Zastrzelono ich na oczach mieszkańców wioski przed meczetem" - mówi gubernator.

Morderstwa honorowe nie należą w Afganistanie do rzadkości. Szczególnie często zdarzają się na terenach kontrolowanych przez talibów. Uważają oni kobiety za własność rodziny, z którą można zrobić, co tylko się zechce. A jeśli ktoś spoza rodziny spróbuje ukraść jej własność, jego także spotyka sroga kara.

PW, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: