14/04/2009 11:23:32
- Kryzys? Tylko o kryzysie piszecie, a tu proszę, od zagranicznych klientów opędzić się nie można - mówi Ewa, barmanka z klubu Taawa na krakowskim Kazimierzu, stara się przekrzyczeć roztańczony tłum. Na samym środku parkietu, szaleje grupa podchmielonych Anglików.
- Ale nie piszcie o nas jak o wariatach. Zrobiliśmy sobie trzy dni wolnego od rodzinnego Nottingham. Jutro jedziemy w góry" - tłumaczą poprawiając krawaty w kolorowe esy-floresy.
To tylko jeden z obrazków, od których przez ostatnich kilkanaście miesięcy krakowianie zdążyli się już odzwyczaić. Krytykowani przez jednych za obsceniczne zachowania, wychwalani przez innych za zostawianie w krakowskich klubach i restauracjach grubszej gotówki, turyści z Wielkiej Brytanii przestali przyjeżdżać do Krakowa, kiedy kurs brytyjskiego funta dołował (latem ub.r. funt kosztował niewiele ponad 4 zł).
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...