04/04/2009 14:22:46
Motywy działania bandyty nie są na razie znane, choć - jak podaje agencja Reutera - do zamachu przyznali się talibowie z Pakistanu. Ich lider Baituallah Mehsud twierdzi, że strzelanina jest odwetem za amerykańskie naloty. "Biorę odpowiedzialność na siebie. To byli moi ludzie" - miał powiedzieć Mehsud Reutersowi w rozmowie telefonicznej.
Terrorystą był wyglądający na 20-latka mężczyzna o azjatyckich rysach, prawdopodobnie Wietnamczyk. Napastnik miał dwa karabiny maszynowe dużego kalibru. Po masakrze popełnił samobójstwo. Agenci federalni odnaleźli jego ciało i potwierdzili, że bandyta nie żyje.
Wiadomo, że napastnik miał przy sobie dokumenty 42-letniego wietnamskiego imigranta Jiverly Voonga. Nie jest jednak wykluczone, że były to dokumenty kradzione.
Przebywający w Niemczech prezydent USA Barack Obama był wstrząśnięty wydarzeniami w Binghamton. Nazwał je "aktem bezsensownej przemocy".
mwp, dziennik.pl
4 kwiecień '09
Radek_scarface napisał:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...