Informację taką podał zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, Marek Ludwik.
Służby sanitarne podejrzewały, że przyczyną zgonu mogła być któraś z zakaźnych chorób tropikalnych, np. gorączka krwotoczna spowodowana wirusem ebola – i początkowo objęły kwarantanną personel medyczny, który opiekował się zmarłym. Próbki tkanek badały instytuty chorób tropikalnych w Hamburgu i Gdyni.
Po informacji z Hamburga, która wykluczała wysoko zakaźne choroby tropikalne, kwarantannę przerwano. Dalsze badania wskazały malarię jako przyczynę zgonu.
Choroba ta nie występuje w Polsce, według władz sanitarnych zdarza się w kilkudziesięciu przypadkach rocznie u osób powracających z egzotycznych krajów, ale także np. z Turcji.
Jak ustalono, 29-letni szczecinianin przed wyjazdem do Kenii nie zaszczepił się przeciwko występującym tam chorobom, nie zażywał też zalecanych w takich przypadkach leków przeciwmalarycznych. Leki takie – stosowane profilaktycznie - takie stanowią zabezpieczenie przed zarażeniem tą chorobą.
Kenia jest terenem występowania malarii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.