Wiadomości

Tu i Teraz

18/03/2009 22:10:52

Brytyjscy torysi chcą limitu emigrantów

W ciągu zaledwie roku liczba brytyjskich uczniów, dla których mowa Szekspira nie jest językiem używanym w domu, wzrosła o 25 proc. ”Te szokujące dane pokazują, jak trudne jest życie dla części nauczycieli z powodu niepowodzenia rządu w kwestii kontroli imigracji” - mówi minister imigracji w opozycyjnym gabinecie cieni Damian Green.

Na Wyspach jest już dziesięć szkół, w których żadne dziecko nie mówi w domu po angielsku. Taka sytuacja dotyczy m.in. jednej z placówek w Oldham. Chodzą do niej dzieci głównie pochodzenia bengalskiego.

Najważniejsze języki obce używane poza angielskim to wywodzące się z subkontynentu indyjskiego pendżabi, urdu, bengalski i gudżarati oraz somalijski. Dla wielu dzieci pójście do szkoły jest pierwszym kontaktem z angielszczyzną na tak dużą skalę. Konieczność prowadzenia programów doszkalających w języku urzędowym Zjednoczonego Królestwo rocznie kosztuje astronomiczną kwotę 30 tys. funtów (145 tys. zł) na dziecko.

Dlatego konserwatyści proponują wprowadzenie rocznych limitów na przyjmowanie nowych imigrantów. Badania pokazują, że mogą znaleźć poparcie wśród zwykłych Brytyjczyków, którzy w obliczu kryzysu mają coraz bardziej antyimigranckie nastawienie.

mwp, dziennik.pl

POLECAMY

Setki ofert pracy i mieszkań w UK! Znajdź firmę, kupuj lub sprzedawaj!
http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia

Tagi: dziennikpl