Wódka, która tylko z nazwy jest polska

Polscy producenci wódek zapowiedzieli już podjęcie kroków prawnych przeciwko niemieckiej gorzelni.

Niemiecka wódka Tarpan pojawiła się już na półkach wielu brytyjskich hipermarketów. Przedstawiciel Drinks and Food UK Ltd., firmy importującej trunek w rozmowie z portalem handel-net.pl stwierdził, że brytyjscy klienci kojarzą dobrą wódkę z Polską, co więcej, są gotowi zapłacić nawet trochę więcej za produkt, który jest wysokiej jakości.

– Z jednej strony jest to powód do naszej dumy. Polska marka jest bowiem tak silna, że nawet Niemcy kuszą się na nazwę „polska wódka”. Natomiast z punktu widzenia biznesowego jest to jedno wielkie nadużycie – mówi w rozmowie z Polskim Radiem Londyn Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wodka.

Jak zapowiedział Szumowski, Stowarzyszenie w najbliższym czasie zwróci się między innymi do Ministerstwa Rolnictwa i wykorzysta prawem dozwolone środki, aby zakończyć proceder wprowadzania w błąd brytyjskich klientów.

– Ten proceder nie jest na szczęście jakimś zjawiskiem powszechny, nie mniej jednak nie możemy sobie pozwolić coś co jest wręcz elementem tradycji narodowej, dumy narodowej i swoistą ikoną, jaka jest polska wódka, było przedmiotem nadużyć przez kogokolwiek – mówi Szumowski.

Smukła butelka wódki, z wytłoczonym na niebieskiej etykiecie wizerunkiem galopującego konia, ma odzwierciedlać smak tego trzykrotnie destylowanego trunku oraz budzić pozytywne skojarzenia mieszkających na Wyspach Polaków. Polska w wódce jest jednak jedynie nazwa. Alkohol jest bowiem produkowany i butelkowany w Niemczech przez tamtejszy oddział Drinks and Food.

Kampania promocyjna Tarpana w Wielkiej Brytanii będzie się odbywać poprzez działania PR oraz reklamy w prasie i na portalach dedykowanych polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii, jak również sponsoring wydarzeń kulturalnych, artystycznych lub sportowych adresowanych do mieszkających na Wyspach Polaków – pisze handel-net.pl.

AK, elondyn.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: