Spędził w więzieniu 27 lat. Był niewinny

Teresę De Simone odnaleziono martwą w 1979 r. we własnym samochodzie w Southampton. Hodgson został skazany, ponieważ był widziany w pobliżu miejsca zbrodni; grupa jego krwi była też zgodna z krwią odnalezioną w fordzie, którym podróżowała ofiara. Dopiero teraz zdecydowano się przeprowadzić badania DNA. Wszystkie trzy próbki zaprzeczyły, jakoby Hodgson był mordercą.

Więzień źle znosił pobyt w zakładzie karnym. Cierpiał na szereg zaburzeń psychicznych, w tym patologicznie kłamał. Ostatnio stan jego zdrowia się polepszył na tyle, że sprawę można było wznowić. Prokuratura uznała decyzję sądu i nie będzie wnosić o kasację.

Hodgson tylko raz przyznał się do morderstwa - podczas spowiedzi przed więziennym kapelanem; było to zaledwie jedno z kilkudziesięciu innych przestępstw, do których się w ten sposób przyznawał. Potem cofnął swoje wyznanie i do dziś walczył o swoje uniewinnienie.

mwp, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: