16/03/2009 14:23:28
To wyraźny znak wysokiego poziomu alarmu. Dotąd bowiem koszary brytyjskiej armi chronione były przez cywilną formację Northern Ireland Security Guard Service (NISGS), której członkowie wyposażeni byli tylko w pistolety browning 9mm. Po tragedii z sobotniej nocy, gdy uzbrojony w pistoilet ochroniarz nie był w stanie nawet próbować odpowiedzieć ogniem na atak uzbrojonych w automatyczną broń napastników z RIRA, przed bramą koszar w Massereene pod Antrim stoją żołnierze z automatycznymi karabinami SA80 – pisze „The Times”.
Wielką pracę wykonują też policje i służby specjalne z obu stron irlandzkiej granicy. Pojawiły się jednak kontrowersje wokół siedemnastolatka, aresztowanego pod zarzutem udziału w zabójstwie policjanta w Craigavon. Chłopak, pochodzący z republikańskiego matecznika w tej miejscowości, miał – zdaniem jego ojczyma – spędzać czas ze swoją dziewczyną w czasie, gdy dokonano zbrodni. Ojczym chłopaka skarży się też na łamach „Belfast Telegraph” na postępowanie policji, która chcąc przeszukać mieszkania nastolatka i jego dziewczyny, powyważała drzwi w domach. Siedemnastolatek przebywa jednak ciągle w areszcie, podobnie jak zatrzymany w związku z tą sprawą 37-letni mężczyzna – były radny z ramienia Sinn Fein.
W sobotę w mieście Lurgan wybuchły zamieszki po tym, gdy aresztowano trzech dysydentów IRA odpowiedzialnych za zamachy na brytyjskich żołnierzy. Irlandzcy nacjonaliści rzucali w policję koktajlami Mołotowa. Tłum manifestantów zablokował główne połączenie kolejowe między Belfastem a Dublinem. Dysydenci Irlandzkiej Armii Republikańskiej zapowiedzieli także, że będą dalej prowadzić ataki brytyjskie siły bezpieczeństwa.
W niedzielny wieczór niespokojnie było również w Belfaście. Policja w różnych punktach miasta ustawiła blokady, na których kontrolowano ruch samochodów.
Żona zamordowanego policjanta – który w piątek został uroczyście pochowany - apeluje zaś publicznie o pokój. Kate Carroll, której mąż Stephen został zastrzelony w poniedziałkowy wieczór mówi: „Mam nadzieję, że nigdy już nikt nie będzie musiał cierpieć, jak ja cierpię. Ci ludzie zrabowali ojca mojemu synowi, wnukom – dziadka, mamie – syna. Mnie zabrali część życia, której już nigdy nie będzie”. Dodaje, że jedyną nadzieją dla niej jest to, że mąż nie zginął na marne i jego śmierć będzie ostatecznym końcem terroru i wojny w Irlandii Północnej.
Apel żony policjanta – katoliczki – nie wpłynął niestety zbytnio na postawę najbardziej radykalnych republikanów. Eirigi, radykalne ugrupowanie polityczne uznające Sinn Fein za zdrajców idei wyzwolenia całej Irlandii spod brytyjskiego panowania, wydało oświadczenie, w którym nie odnosząc się wcale do ofiar zamachów oznajmia, że „nie wierzy, by aktualne warunki pozwoliły na skuteczną walkę zbrojną z brytyjskim okupantem”. Ugrupowanie to wcale nie ma marginalnej pozycji – ostatnio współorganizowało kontrparadę podczas oficjalnego powitania oddziałów wojskowych wracających do Belfastu z Afganistanu.
Policja wciąż bada też ślad samochodu z ładunkiem wybuchowym, zwłaszcza po sygnałach, że samochód – pułapka może być przeznaczony na cel znajdujący się w Anglii i Szkocji. Służby prowadzą m.in. dokładną kontrolę wszystkich pojazdów wjeżdżających na promy w Belfaście, w ostatnich dniach policjanci kontrolowali też Duncrue – przemysłową dzielnicę portową stolicy Irlandii Północnej.
LinkPolska.com
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...