Polacy ofiarami zdradliwej drogi

Do wypadku doszło w sobotę przed północą na odcinku drogi N62 za pomiędzy miejscowościami Templemore i Roscrea w hrabstwie Tipperary. Miejsce to cieszy się złą sławą za sprawą licznych wypadków i kolizji drogowych. Tylko w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy doszło tam do 13 poważnych wypadków – pisze irlandzki „Independent”.

Dwaj Polacy – w wieku 22 i 28 lat – to kolejne ofiary tego niebezpiecznego miejsca. Samochód, którym jechali z nieznanych na razie przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w słup. Dwaj mężczyźni zginęli na miejscu. W samochodzie jechał jeszcze jeden Polak, siedział z tyłu i pewnie to go uratowało – z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala, a potem do domu.

Świadkowie wypadku – okoliczni mieszkańcy – usłyszeli hałas i wybiegli z domów. Z ich zeznań wynika, że samochód Polaków była tak zniszczony, że nie można było nawet domyśleć się jakiej jest marki. W pobliżu mieszka Liam O’Connel, jeden z członków ruchu na rzecz ograniczenia wypadków drogowych w tym rejonie.
- To trzynasty poważny wypadek w ciągu ostatniego roku. Tylko w moje ogrodzenie uderzyły przez ten czas cztery samochody. Mieszkańcy boją się chodzić poboczem, bo po drodze pędzą sznury ciężarówek. Nawet naszym dzieciom nie pozwalamy się bawić w ogrodzie, bo to zbyt niebezpieczne – opowiada O’Connel.

Jego zdaniem ten odcinek drogi wymaga przebudowy lub dodatkowego oznakowania ostrzegawczego. Trasa jest bardzo zdradliwa dla osób, które jadą nią po raz pierwszy. Odcinek składa się z dwóch zakrętów w kształcie litery „S”, które następują jeden po drugim. To powoduje, że samochody wypadają z trasy i uderzają w pobocze, m.in. w ogrodzenia domów.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: