Ponad tysiąc kilometrów przebyte wysłużonym samochodem, test na
obywatelstwo brytyjskie i lekcje walijskiego - tak wyglądała podróż,
którą 39-letni Jacek Lepczyński zdecydował się odbyć razem z ekipą
telewizji BBC. Spotkani po drodze Polacy i Walijczycy mieli mu pomóc w
podjęciu decyzji: zostać na Wyspach, czy wracać do kraju.
Jacek Lepczyński i jego żona Ewa mieszkają w miasteczku Porthcawl w
południowej Walii, 40 kilometrów od Cardiff. Jacek, który w Polsce
skończył studia prawnicze i pracował w znanej toruńskiej kancelarii, na
Wyspach jest technikiem w parku rozrywki.
"Kiedy przyjechałem na Wyspy, nie mówiłem słowa po angielsku. Chcieliśmy z żoną zmienić swoje życie, poznać nowy świat. Teraz mamy tu przyjaciół i pracę. Ale są też dylematy - czy mój angielski jest już wystarczający, żeby tu zostać? A może jednak wracać do Polski?" - zastanawiał się Jacek.
Telewizja BBC zaproponowała Polakowi wzięcie udziału w dokumencie z serii "New Nation". Plan był prosty - Jacek, który przez trzy lata pobytu na Wyspach nie wyjechał poza Porthcawl, postanowił przebyć 750 mil (ponad 1000 km) w swoim ulubionym samochodzie marki Rover. Wszystko pod czujnym okiem kamery i z towarzyszeniem dziennikarzy BBC.
"Chcę lepiej poznać kraj, który być może stanie się moją drugą ojczyzną" - podkreślał Jacek.
Podczas podróży emigrant z Polski spotkał m.in. tradycyjną rodzinę mówiącą tylko po walijsku, Polaków, którzy pokochali swoją nową ojczyznę oraz brytyjską dziennikarkę, która po 40 latach życia w Anglii postanowiła kupić farmę i przenieść się do Walii. Przymierzył się też do zdania brytyjskiego testu na obywatelstwo.
"Nie jest łatwo być obcokrajowcem. Tu wszystko zaczyna się od zera" - mówi Jacek pod koniec swojej podróży. Razem z żoną zdecydował jednak, że zostanie w Walii przez najbliższe trzy lata. Mają teraz wiele planów - jednym z ważniejszych są studia, które Jacek ma zacząć na Aberystwyth University.
Program byl chyba tydzien temu emitowany w telewizji. Nic ckliwego w nim nie bylo andypole. Historia normalnego czlowieka, ktory stanal przed dylematem, wracac, czy nie....jak wielu innych.
Bedzie kolejna ckliwa historyjka o jaskiniowcu z Polski, ktory zachwyca sie swoim pierwszym, wlasnym, "ulubionym" wytworem brytyjskiej mysli technicznej. Dalbym BBC adres fabryki gdzie ludzie pracuja w warunkach znanych z XIX wiecznych opowiadan.