19/02/2009 18:33:15
Ogłoszenie agencji z Kutna znaleźli pod koniec 2008 r. w serwisie Gratka. Nie zastanawiali się długo - zwolnili się z fabryki telewizorów, w której obydwoje pracowali od 10 lat, pożyczyli pieniądze i na początku stycznia byli już w Bradford. W Polsce zapłacili 2200 zł za transport i organizację zakwaterowania. Wzięli też około 300 funtów - jak tłumaczył szef agencji - na mieszkanie i przeżycie do pierwszej pensji.
Teraz polscy dyplomaci ostrzegają osoby wybierające się do pracy na Wyspach, by były ostrożne przy korzystaniu z pośrednictwa nieznanych agencji. "Wciąż pojawiają się ludzie, którzy dają się skusić na zupełnie nieracjonalne oferty. Tylko od stycznia zgłosiło się do nas 50 oszukanych osób" - opowiada polski konsul w Londynie Dariusz Adler.
Przyznaje, że to tylko wierzchołek góry lodowej, bo tylko niektórzy szukają pomocy ambasady. Helena Danielczuk z organizacji charytatywnej Sharing Voices Bradford, która pomaga emigrantom, jest przekonana, że oszukanych Polaków będzie coraz więcej. "Na początku nie było problemu, bo praca leżała na ulicy. Ale teraz jest kryzys i pracy po prostu nie ma" - mówi.
Aleksandra Kaniewska, dziennik.pl
25 luty '09
dariuszszczecin napisał:
profil | IP logowane
20 luty '09
anna69 napisała:
profil | IP logowane
20 luty '09
kaarroollcciiaa napisała:
profil | IP logowane
20 luty '09
desperado67 napisał:
profil | IP logowane
20 luty '09
dariuszszczecin napisał:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...