MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/02/2009 07:23:32

Dzieci największymi ofiarami kryzysu

Dzieci największymi ofiarami kryzysuRozpadające się rodziny, coraz więcej przestępców wśród nastolatków, dzieci wychowujące się bez rodziców, którzy wyemigrują w poszukiwaniu pracy. Tak już wkrótce może być w Polsce, a wszystko przez kryzys - ostrzegają socjologowie z Wyższej Szkoły Pedagogiki Resocjalizacyjnej Pedagogium w Warszawie.

Zdaniem socjologów, tę pandemię problemów społecznych spowoduje pogłębiający się kryzys gospodarczy, a największymi ofiarami recesji będą najmłodsi Polacy.

 

 

Naukowcy, którzy dokładnie przeanalizowali skutki kryzysu z lat 30. w Ameryce oraz czasu transformacji w Polsce, zauważyli, że w obu tych okresach wystąpiły: gwałtowny wzrost uzależnień nastolatków od alkoholu i papierosów oraz tendencja do rozpadu rodzin. "Wniosek jest prosty, podczas obecnej recesji podobne problemy mogą wystąpić w Polsce z potężnym natężeniem" -uważa prof. Mariusz Jędrzejko. Jego zdaniem kryzys i wszystkie jego konsekwencje uderzą głównie w dzieci, których rodzice należą do klasy średniej. ”Bo ludzie z klasy średniej to praworządni obywatele, płacą podatki, spłacają kredyty, więc żeby na to wszystko zarobić, będą migrować za pracą i zaniedbają swoje dzieci” - dowodzi Jędrzejko.

To z kolei spowoduje kolejny problem: gwałtowny wzrost przestępczości wśród młodzieży. Problem będzie tym poważniejszy, że dotknie rodzin, które nie są przygotowane na takie próby.
”Śluby biorą w dzisiejszych czasach niedojrzali, niestabilni psychicznie ludzie. Ich dzieci są pozbawione jakichkolwiek autorytetów, bo praktycznie rzecz biorąc, wychowują się same. Średni czas, jaki spędzają z nimi rodzice, to przecież zaledwie jedna, dwie godziny dziennie” - dodaje.

Do wzrostu przestępczości przyczyni się dodatkowo kult sukcesu, w którym dzisiejsza młodzież została wychowana. Dlaczego? Naukowcy z Pedagogium tłumaczą to tak: ponieważ w kryzysie trudno odnieść sukces w sposób społecznie akceptowany, nastolatki będą próbowały to robić niezgodnie z prawem. ”Zamiast więc zwiększać wydatki na walkę z przestępczością i poprawę bezpieczeństwa, co na pewno będzie robić państwo, należałoby raczej zwiększyć nakłady na edukację rodziny” - twierdzi prof. Jędrzejko.

Badacze, których poprosiliśmy o komentarz do tej analizy, są zgodni: obecny kryzys rzeczywiście może mieć negatywne skutki społeczne. ”Nie obawiałbym się jednak żadnej pandemii problemów” - mówi prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny i współautor kolejnych edycji ”Diagnozy społecznej”. ”Warto sobie przypomnieć, że mieliśmy już bezrobocie sięgające 20 proc., które spowodowało wiele problemów, i że nasze społeczeństwo wyciągnęło z tych czasów zbiorowe doświadczenie. Jeżeli więc obecny kryzys nie będzie gorszy niż recesja, którą przeżyliśmy na początku lat 90. i na przełomie wieków, nie powinno być też erozji więzów społecznych, wysypu chorych na depresję czy alkoholizm” - dodaje.

Zdaniem prof. Czapińskiego najbardziej odczują problemy ci, którzy nie są przyzwyczajeni do ich rozwiązywania - młode pokolenie przyzwyczajone do prosperity, spłacające kredyty w bankach za mieszkania i samochody.

Większych problemów nie spodziewa się za to pedagog z Uniwersytetu Gdańskiego Alicja Sadownik. Co więcej, jej zdaniem wbrew obawom warszawskich socjologów kryzys rodziny nie pogłębi społecznych patologii. ”Jesteśmy przyzwyczajeni do rozpadu małżeństw, to zjawisko, które nasila się od 10 lat, wiemy, jak z nim żyć” - mówi. ”Dzieci wychowywane przez samotnych rodziców od dawna nie są napiętnowane, a ich matki i ojcowie doskonale nauczyli się, jak radzić sobie z opieką nad potomstwem” - dodaje.

Alicja Sadownik martwi się jednak, jak recesję przetrwają dzieci z biednych rodzin. ”W ramach ogólnych oszczędności mogą zniknąć pieniądze na instytucje, które opiekują się dziećmi ulicy. Cały dotychczasowy wysiłek włożony w pokazywanie im innej drogi niż ta, którą znają, może pójść na marne. Jeśli przestaną działać świetlice, do których te dzieci mogły chodzić, zostaną pozostawione same sobie. A wtedy rzeczywiście możemy spodziewać się poważnego wzrostu przestępczości”
- twierdzi pedagog.

Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, dziennik.pl

POLECAMY

Nowość! Brytyjski kodeks drogowy po polsku!:
http://www.mojawyspa.co.uk/prawojazdy

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

Korba102

778 komentarzy

19 luty '09

Korba102 napisał:

Państwo nie dba o godność obywatela. Ludzie nie opuszczają swoich rodzin dla przyjemności, lecz po to by podnieść swój status materialny i finansowy ponieważ życie to nie tylko oddychanie i funkcjonowanie to jeszcze godność o którą ciężko w naszym kraju gdzie państwo obywateli co nie mają nic, po prostu spycha na boczny tor. Ludzie wyjeżdżają a po czasie od pieniędzy odbija im pod kopułą Jedni ciężko pracują a inni te ciężkie pieniądze wydają lekką ręką. Dla zwiększenia płynności finansów w portfelu dokonuje się rozwodów a inni dla załatania tęsknoty łapią co popadnie na flacie, budzi się miłość nie do człowieka a do portfela a na samym końcu tego łańcuszka szczęścia są dzieci one cierpią najwięcej.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

kaarroollcciiaa

280 komentarzy

19 luty '09

kaarroollcciiaa napisała:

Niestety żeby się dorobić i żyć uczciwie płacąc rachunki trzeba się poświecić ale po co tu zaraz pisać o tym, że dzieci stają się narkomanami przez nieobecność któregoś z rodziców?? Tak jakby to ich wina była.. a mało jest ćpunów, którzy mają rodziny w komplecie i to zamożne???
Ale co wysoko postawieni i dobrze zarabiający ludzie mogą o tym wiedzieć? gówno!!, że tak się wyrażę bo nigdy nie musieli walczyć o grosz i zapewne nie będą musieli tylko siedzą i snują jakieś beznadziejne teorie...

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska