Nie żyje Kamila Skolimowska

"Telefonowano do mnie z Portugalii, ale tam jest teraz taki szok, że oni sami nic nie wiedzą. Najpierw mówiono, że to zawał, potem, że zator płuc" - mówił w TVN24 Piotr Nurowski, prezes PKOl. "Ja ciągle mam ją przed oczyma w Pekinie, kiedy była pełna humoru, werwy, kiedy mówiła <prezesie, niech się pan nie martwi, za cztery lata Londyn, tam pokażę, co potrafię>". I dodaje, zawieszając głos: "Ja myślę, że może z Portugalii przyjdzie jeszcze jakaś inna wiadomość..."

"Jeszcze w Pekinie gadaliśmy o planach na przyszłość, o tym, co chce osiągnąć dalej. Do mnie to na razie nie dociera. 26 lat to miazga" - powiedział nam mistrz olimpijski w gimnastyce Leszek Blanik.

"Znałem ja osobiście, ceniłem i niezwykle lubiłem. To szokująca wiadomość. Wiadomość z kategorii najtrudniej pojętych do zrozumienia" - powiedział minister sportu Mirosław Drzewiecki. "Kamila Skolimowska była wspaniałą dziewczyną, radosną i taką ją zachowam w swojej pamięci. I taką zachowają ją kibice lekkiej atletyki. Nie mogę uwierzyć w tę straszną wiadomość. Nie mogę też mówić o Kamili, że jej już nie ma" - zakończył.

-----

Kamila Skolimowska urodziła się w 1982 roku w Warszawie. Była córką znanego ciężarowca Roberta Skolimowskiego, olimpijczyka z Moskwy z 1980 roku. Jej największy sukces to olimpijskie złoto w 2000 roku w Sydney. Kiedy stawała na najwyższym stopniu podium, miała niespełna 18 lat. Była medalistką mistrzostw Europy seniorów i mistrzynią świata i europy juniorów. W listopadzie ubiegłego roku skończyła 26 lat.

Marta Daszkiewicz, dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: