MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/02/2009 09:29:37

Polacy na Wyspach pod obstrzałem

Miniony rok przyniósł nam recesję i niepokój milionów obywateli Europy o przyszłość ich rodzin. Anglicy i Irlandczycy nie są w tym odosobnieni. W sytuacji prosperity gospodarczej każdy jest zadowolony, tolerancyjny i otwarty. Dużo gorzej ma się rzecz, kiedy nad krainy dobrobytu nadciągają chmury.


Polacy winny?

Dwa tygodnie temu niemal wszystkie irlandzkie media cytowały wypowiedź  jednego z członków partii Fine Gael – Jima Longa. Radny z Limerick, po upublicznieniu informacji o zamknięciu montowni Della w Limerick, powiedział: Irlandzki rząd zbyt szybko otworzył granice dla pracowników z innych krajów. Prawda jest taka, że niewielu z nich w jakimkolwiek stopniu przyczyniło się do wzbogacenia naszego miasta - powiedział radny Long. Dodał on także, że miliony euro transferowane są do Polski przez imigrantów. Kiedy „rozpuściłem wici” na ten temat w centrali partii Fine Gael powiedziano mi, iż wypowiedź radnego Long była „zbyt żywiołowa i nieprzemyślana do końca”. Trudno się jednak dziwić człowiekowi, który działa w samorządzie miasta Limerick i widzi, że stagnacja i bezrobocia wdziera się w granice ego ukochanego miasta. Nie znaczy to, że popieram ton wypowiedzi radnego. Staram się go zrozumieć.

Głosy rozwagi i rozsądku

Po tym jak wypowiedź radnego J. Longa „poszła w eter” głos zabrał Pat O’Sullivan, prezes Irlandzko – Polskiego Stowarzyszenia Biznesu i Kultury.
- Polacy nie są odpowiedzialni za decyzję o zamknięciu fabryki kompanii Dell. Lecz chociaż nikt nie rzuca w nich jeszcze kamieniami, niechęć Irlandczyków jest coraz bardziej odczuwalna. Boimy się, że może mieć to negatywne skutki na relacje między społecznościami w Limerick – oświadczył Pat O'Sullivan.



Wielu Irlandczyków, mimo iż obawia się tego co przyniosą najbliższe miesiące, patrzy na sprawę obiektywnie.    – Nie przypominam sobie, aby pod koniec lat 80 – tych, kiedy wiele amerykańskich firm przeniosło swoje zakłady do nas, Amerykanie nam wygrażali czy grozili. Wolny rynek ma to do siebie, że każdy kto chce zarabiać i liczyć się na rynku stara się minimalizować koszty. To robi właśnie Dell. Jako Irlandce przykro mi, że wiele osób straci pracę, ale skoro powiedziało się „a” to trzeba po kolei wymieniać resztę liter. I trzeba być tego świadomym – powiedziała Patricia O’Connor, pracownica jednej z agencji reklamowych z Dublina.

Nie bójmy się mówić o naszych zasługach

Nie jest cnotą mówienie o swoich zaletach, ale w tej sytuacji tak po prostu trzeba! Przeciętnego Irlandczyka nie interesuje tło zdarzeń. Irlandczycy nie analizują. Skupiają się od razu na skutku. Przyczyn z reguły nie rozpatrują. Wystarczy zadać jedno pytanie: jakie korzyści gospodarka Irlandii odniosła po otwarciu rynku pracy dla nowych krajów Unii w maju 2004? Dlaczego już zapomniano o gorączkowych poszukiwaniach na polskim rynku pracy specjalistów, fachowców oraz wykwalifikowanych robotników czy kierowców? Odpowiedź jest prosta! W Irlandii brakowało rąk do pracy. Mało tego. Trzeba przypomnieć również i to, że w wielu sektorach usług Irlandczycy nie chcieli po prostu pracować. Dość wymienić gastronomię, hotelarstwo, sektor ochrony osób i mienia, rolnictwo. A nasi specjaliści w branży finansowej, architekci, inżynierowie, lekarze i pielęgniarki? Pamięć ludzi jest zbyt krótka. Nie winię Irlandczyków za to, że są zdesperowani, że z niepokojem patrzą w przyszłość. Nie mogą jednak zapominać o tym, że Polacy na Wyspie mają te same dylematy i zmartwienia. Wielu z nich zamierza zostać tutaj na zawsze.

Uciekać z tonącego okrętu…

Ostatnio spotkałem także z komentarzami, które związane są ze sferą synoptyki. Wielu Irlandczyków zastanawia się, czy Polacy gremialnie porzucą Wyspę, aby szukać lepszych miejsc do życia i pracy, czy też zostaną by wspólnymi siłami przywrócić siłę „Celtyckiemu Tygrysowi”. Wielu z nich boi się powtórzenia "scenariusza z Islandii" z Polakami w roli głównej.
- Prawda jest taka, że gdyby Polacy jak jeden mąż w ciągu jednego dnia wyjechali z Irlandii, to pewne jest to, że nasza gospodarka przestałaby funkcjonować – powiedział mi mój znajomy Trevor, manager w jednym z dublińskich banków.
Cytując Wojciecha Młynarskiego powiem tak: Róbmy swoje Rodacy! Trzeba jednak też zadać pytanie, z jakich to powodów angielscy i irlandzcy dziennikarze nie piszą o tym, że każdy imigrant by otrzymać, choćby najmniejszy zasiłek, musi przepracować wymagany okres czasu i odpowadzić niezbędną ilość składek ubezpieczenia społecznego? W tym okresie płaci także podatki. Mało tego! Pracuje i przysparza zysków swoim pracodawcom. Denerwujące jest to, że – niestety – w dobie recesji wyspiarskie media widzą w Polakach jedynie „koszt”.
O korzyściach jakie gospodarki Wielkiej Brytanii i Irlandii uzyskały do tej pory dzięki Polakom, pisze i mówi się ostatnio niechętnie.

Tomasz Wybranowski
foto: Tomasz Szustek
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 13, pokaż wszystkie)

berserk88

2 komentarze

4 czerwiec '09

berserk88 napisał:

ciagle ktos nam pojezdrza od emigrantow tylko najsmieszniejsze jest to ze najwiekszy problem z tym maja sami emigranci w UK- Czarni, Ciapaci, Irlandczycy,- nazywaja nas emigrantami i ograniczaja nam dostep do wielu pozycji i udogodnien w urzedach bo zbyt szybko osiagnelismy zbyt wiele... oni tu sa orzez pokolenia my masowo od 6-4 lat wstecz... Boja sie naszego otwrtego umyslu i wyksztalcenia ktoremu nie maja szans dorownac nawet jesli byli na tutejszych uniwerkach... zeby zrobic upgrade tytulu magistra inzyniera na jednym z tutejszych uniwerkow musialem powrocic do poziomu mojego technikow z przed 8smiu lat wstecz...
na pochybel im.... banda emigrantow...

profil | IP logowane

jareb40

420 komentarzy

26 maj '09

jareb40 napisała:

winsteksmicio zdziwilbyssie ile u nas w biurze temp robi za 30-40 tys..poza tym klasa srednia w/g definicji BAO to "anybody with combined household income over 35K"....np: KP korba:DDDD

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Andrew_Bird

751 komentarz

26 maj '09

Andrew_Bird napisał:

Faktycznie w UK jest jakaś cicha zmowa. Mnie nie dają dobrej pracy, bo jestem nadmiernie wykwalifikowany, więc często zatajam moje kwalifikacje. Możemy za to robić karierę na Ukrainie lub w Rosji.

profil | IP logowane

Korba102

778 komentarzy

18 luty '09

Korba102 napisał:

Pobieranie opłat za odstępne jest nielegalne po polsku to jest kumoterstwo i tu w UK jest to ścigane z urzędu wystarczy udowodnić osobie fizycznej ze takie zjawisko miało miejsce.
A druga strona medalu to widocznie daruszsz… za małą siłę przebicia msz na rejonowym rynku budowlanym. W małych miasteczkach ważna jest fama jaką roznoszą miejscowi ludzie u których robiłeś cokolwiek a wystarczy małe potknięcie byś stracił zaufanie u wszystkich.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

WinstonSmith

869 komentarzy

18 luty '09

WinstonSmith napisał:

jareb40 napisała:o kapital VS srednia kalsa (dolna lub wyzsza)

Co ty za komunistyczne bzdury wypisujesz?, klasa średnia lub wyższa pracuje poprzez agencje pracy tymczasowej?

Konto zablokowane | profil | IP logowane

jareb40

420 komentarzy

18 luty '09

jareb40 napisała:

tempwork to nowa forma zanizania plac i mrozenia dochodow, process ktory sluzy ejdynie firmom, wydluza nasz godziny pracy, utrzymuje takie same podatki, to nie Polacy VS Anglicy, to kapital VS srednia kalsa (dolna lub wyzsza) smutne to ale swiat po 1989 nigdy nie bedzie taki samy

Konto zablokowane | profil | IP logowane

WinstonSmith

869 komentarzy

17 luty '09

WinstonSmith napisał:

"Szkółki to dla kujonów."
Nie chciało się nosić teczki, teraz trzeba nosić woreczki, --z cementem na budowie ;)

Konto zablokowane | profil | IP logowane

keradg

36 komentarzy

17 luty '09

keradg napisał:

On to wszystko wie tylko to taki typ pl narzekać, narzekać, narzekać. Dobrze płatna praca w agencji? To jakiś nowy Angielski humor?

profil | IP logowane

dariuszszczecin

232 komentarze

17 luty '09

dariuszszczecin napisał:

Te oferty za 30 tyś./rok, to na budowie z nadgodzinami miałem więcej 3600/miesiąc.Zawsze pytam tubylców ile najwięcej zarobił na mieśiąc np;30 tyś.remont sklepu,300 tyś.odsprzedał kontrakt kupł za 500tyś.sprzedał za 800 tyś.,bo daleko w Liverpool i z Birmingham daleko dojechać,wodociągi 15 tyś.dzień,przeciągać 100 mb.z przyłączeniami to na 5 roboli za grosze reszta dla szefa itd.Dach 700m po 50f/m,płaski,3 roboli/m.Teraz w lutym firmy w Biznes Center uzgadniają partnerów C.O. i robią razem spore interesy, nas tam nie ma.Czekamy jak Jan na Pana,co nam każe robić i za ile.
Te agencje to na postoje z ciekawości,owczy pęd mi się udzielił od sąsiadów.Szkółki to dla kujonów.

profil | IP logowane

Korba102

778 komentarzy

17 luty '09

Korba102 napisał:

Praca w agencjach jeszcze nikomu nie dała satysfakcji finansowej.
dariuszszczecin nie możesz wymagać większych pieniędzy jak nie masz potwierdzenia że jesteś wykwalifikowanym robotnikiem a całość może uwieńczyć sukces otrzymania certyfikatu Brytyjskiego w zależności od fachu jakim dysponujesz z polski, a niestety polski dyplom nie daje Tobie otwartych drzwi .Za pomocą polskiego dyplomu możesz za to dokształcić się, by otrzymać Brytyjski dyplom i w tym układzie koszt jest niższy w przypadku gdy nie posiadasz dyplomu z polski to koszt jest podwójny i termin odpowiednio dłuższy. http://www.lewisham.ac.uk/ na tej stronie możesz uświadomić sobie ile za co i jak długo a w perspektywie są większe pieniądze w angażu.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska