Zasada działania jest prosta: maszyna nakłada na siebie kolejne warstwy specjalnego materiału, tworząc trójwymiarowy model na podstawie komputerowego projektu.
"Z użyciem setek, a czasem tysięcy takich warstw możemy zrobić prototyp niemal wszystkiego - od filiżanki do kawy po samochodowe części" - mówi Andy DeHart z firmy Z Corporation, produkującej trójwymiarowe drukarki.
Z Corporation prezentuje swoje dokonania na poświęconej komputerowej grafice wystawie w USA. Andy DeHart twierdzi, że jego drukarka jest w stanie wykorzystać dowolne dane – byle były w postaci cyfrowej. "Dane przechodzą przez specjalny, produkowany przez nas przetwornik i trafiają prosto do drukarki" - mówi.
Firma rozwinęła technologię opracowaną wcześniej przez naukowców z Massachussetts Institute of Technology. Cienka warstwa szybko zasychającego pyłu trafia na powierzchnię papieru za pomocą zaadaptowanej głowicy produkowanej przez Hewlett-Packard. "To tak jak kładzenie atramentu na papierze, drukarka nakłada kolejne warstwy spajając je klejem" - tłumaczy ekspert.
Zazwyczaj jako spoiwo używany jest gips, ale może to być także materiał ceramiczny, który służy do budowy bardziej trwałych modeli.
Firmy takie jak Sony, Adidas czy BMW już używają takich drukarek do produkcji prototypów swoich wyrobów, twierdząc, że są znacznie tańsze od konwencjonalnych metod.
Andy DeHart uważa, że jak dotąd nowa technologia nie jest osiągalna dla przeciętnego użytkownika komputerów. "Nasz najtańszy system kosztuje około 30 tysięcy dolarów" - mówi DeHart.
Ale w dziedzinie komputerów ceny spadają szybko…
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.