MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/02/2009 06:53:17

Emigranci zabijają się, bo są sami

34-letni Przemek zarabiał w Belfaście na żonę i dziecko pozostawione w Polsce. Na emigracji czuł się potwornie samotny, ale wracał do kraju, bo ciągle miał nadzieję, że znajdzie lepiej płatną pracę. Gdy się nie udało, odebrał sobie życie.

 

Zdarza się, że do samobójstwa doprowadzają napięcia w zgodnych do tej pory związkach. Tak było w przypadku dwóch samobójstw, do jakich doszło pod koniec czerwca ub.r. na farmie truskawek w Marden, niewielkiej wsi w środkowozachodniej Anglii. 37-letni Wiesław razem z partnerką chcieli trochę dorobić, zostawili więc w Polsce 6-letniego syna i pojechali na Wyspy. Dość szybko zaczęły się między nimi kłótnie. Podobno dzień przed tragedią partnerka Wiesława powiedziała mu, że po powrocie do Polski wyjdzie za kogoś innego. O 4 nad ranem mężczyzna powiesił się na pasku od spodni w szafie.

 

 

Kilka dni później na tej samej farmie powiesił się 49-letni Piotr. Chciał wrócić do swojej dziewczyny, którą porzucił dla emigrantki z Litwy, jednak ta go nie przyjęła. Podobno zanim popełnił samobójstwo, chodził od domku do domku, bo chciał z kimś porozmawiać. Bo - jak twierdzi psycholog Agnieszka Major - najgorszy jest właśnie brak rozmowy. "Gdy coś nas bardzo gnębi, lepiej jest nawet zaczepić kogoś obcego na ulicy i pogadać. To może uratować życie" - mówi.

Klara Klinger


-------------------------------------------------------------------------------------------------

Klara Klinger: Od kilku lat pomaga pani Polakom w Wielkiej Brytanii. Czy były wśród nich osoby, które chciały popełnić samobójstwo?

Agnieszka Major*: Zgłaszają się do mnie osoby, które mają myśli samobójcze, i takie, które są po próbach samobójczych. Często są to ludzie, którzy mieli już problemy w Polsce. Być może wyjazd był już spowodowany tym, że ktoś źle się czuł i uważał, że taki krok może coś zmienić. Jednak emigracja nie jest w takiej sytuacji rozwiązaniem, a wręcz odwrotnie - może sprawę jeszcze pogorszyć. Sama zmiana otoczenia wiąże się z ogromnym wysiłkiem emocjonalnym. Człowiek jest w sytuacji, w której musi stawiać czoła nowym wyzwaniom. A jeżeli generalnie nie radzi sobie z problemami, to tym bardziej w obcym kraju będzie mu trudno im sprostać.

I wtedy lepiej wrócić do Polski?

Staram się pomóc tym osobom odnaleźć wiarę we własne siły. Ale czasem też proszę, żeby ktoś się zastanowił, jak by się czuł w Polsce. Zazwyczaj nie jest to dla nich dobra opcja, bo w kraju może być tak samo. Najbardziej pomaga im jednak to, że mogą porozmawiać. Mam przypadki, kiedy ludzie są na granicy zachowań samobójczych. Wtedy jestem dla nich pod telefonem 24 godziny na dobę, także w nocy. Zdarza się też, że niektórzy nie chcą się zabić, tylko zwrócić na siebie uwagę. Gorzej, jeżeli ktoś chce odebrać swoje życie pod wpływem narkotyków. A niestety bardzo często młodzi ludzie, którzy nie radzą sobie z problemami, zaczynają sięgać po różne środki odurzające, których działanie uboczne może doprowadzić do tragedii.

Ale nie każdy może skorzystać z porad psychologa.
W takich sytuacjach może uratować nawet zwykła rozmowa z człowiekiem przygodnie spotkanym na ulicy.

*Agnieszka Major, psycholog z Polish Psychologists’ Club

Klara Klinger, dziennik.pl

POLECAMY

Nowość! Brytyjski kodeks drogowy po polsku!:
http://www.mojawyspa.co.uk/prawojazdy

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 17, pokaż wszystkie)

dariuszszczecin

232 komentarze

12 luty '09

dariuszszczecin napisał:

Każdy desperat moim przyjacielem.
Zanim popełnisz głupi krok skorzystaj z pomocy specjalisty;
http://www.firmy.net/lekarze-neurolodzy/skrok-wolska-dominika-lek-med-spec,Q4HG5,kontakt.html

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

12 luty '09

justin1976 napisała:

Wiesz krissotrent wg mnie moher, to nie osoba stara czy starsza. To raczej pogardliwie o wyznawcach ojca Rydzyka i Radia Maryja. Można być staruszkiem, ale nie trzeba być moherem.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

11 luty '09

justin1976 napisała:

Wiesz malke, dla mnie samo okreslenie feministaka ani nie jest komplementem, ani obelgą. Ale szanowny pan kolega dodał do tego jeszcze "moherowa, niedowartosciowana", a to już mnie obraża.

profil | IP logowane

malke

204 komentarze

11 luty '09

malke napisała:

justin1976 nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie feministka to komplement:)(uwielbiam Kazimiere Sztuke)
A co do tematu.Z jednej strony jakim trzeba być słabym psychicznie aby popełnic samobójstwo a z drugiej ile trzeba mieć odwagi aby to naprawdę zrobić.Przecież to nie takie proste naprawde odebrać sobie życie.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

11 luty '09

justin1976 napisała:

A jak Cie nudzą moje komentarze, to prosta rada... nie czytaj ich...

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

11 luty '09

justin1976 napisała:

Desperado... hmmm nawet nie chce mi się Ciebie komentować. Przedstawiłam tylko mój punkt widzenia i doswiadcznie jakie zdobyłam. Tylko pokaż mi gdzie w moim komentarzu jest cos co może swiadczyć o "moherowej,niedowartościowanej feministce". Potrafisz tylko rzucać chamskie teksty, a nie jakiekolwiek wartosciowe argumenty. Dziwie się, że jeszcze nie zostałes zabanowany. Dla Ciebie kobieta chyba powinna siedzieć i przytakiwać facetowi, bo jak tylko ma swoje zdanie, to zaraz mówisz, że jest feministką.
Aha i nie pracowałam jako pomoc, tylko jako instruktor terapii zajęciowej... o ile wogóle wiesz o czym mówię...

profil | IP logowane

vitek

158 komentarzy

11 luty '09

vitek napisał:

Konsulat zamiast wydawać pieniądze na pierdoły powinien uruchomić całodobową linię pomocy psychologicznej po polsku. I to nie żaden numer 0845 bo wtedy nikt nie zadzwoni, z prepaidu o2 za dużo żre. Normalny numer albo bepłatny także z komórek. To samo tzw. organizacje polskie. Jestem pewien że do połowy samobójstw by nie doszło gdyby ci ludzie mieli komu się wyżalić. A tak konsul tylko 'przegląda papiery' o samobójstwach

Konto zablokowane | profil | IP logowane

desperado67

464 komentarze

11 luty '09

desperado67 napisał:

Justin jest jakies miejsce gdzie nie pracowałaś lub dziedzina na której byś sie nie znała? Bo nudza mnie komentarze w stylu moherowej,niedowartościowanej feministki.
Żeby pisać w ten sposób trzeba mieć skończony fakultet i lata praktyki,a nie przepracować pare miesięcy jako pomoc.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

11 luty '09

justin1976 napisała:

SiwyZmc, no dobra zostawiła go dla murzyna chłopak mógł się załamać. Ale niestety musisz przyznać, że i w Polsce wiele związków się rozpada z różnych powodów. A to chłopak rzuci dziewczyne (czasami w ciąży), a to dziewczyna chłopaka. Gdyby ludzie z tego powodu odbierali sobie życie, to byłoby o wiele więcej samobójców. Swego czasu pracowałam w Klinice Psychiatrii i wiem, że problem samoobójstw wcale nie jest taki prosty jak ludzie sobie o tym myslą. Życie odbierają sobie osoby, które już od dawna chorują depresję. Czasami jest ona bardziej widoczna, a czasami mniej. Często ludzie ukrywają to przed otoczeniem. Często widziałam pacjentów, którzy nie mieli nawet ochoty zwlec się z łóżka. Ci ludzie zamykają się w swoim swiecie i czasami wystarczy błahostka, żeby targnąć się na swoje życie. Gdyby tylko pozwolili sobie pomóc...

profil | IP logowane

SiwyZmc

528 komentarzy

11 luty '09

SiwyZmc napisał:

Ja osobiscie niedawno stracilem kolege ze szkoly, ktory powiesil sie z powodu dziewczyny,ktora wyjechala do USA i zostawila go dla Murzyna.....moja wscieklosc na Polki puszczajace sie poza granicami przechodzi teraz ludzkie pojecie. Chlopak mial 27lat i kupe zycia przed soba a zmarnowal to na rzecz jakiegos wycierucha, ktory pewnie nie wie co sie dzieje.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska