09/02/2009 14:59:24
"W Lincolnshire mieszka wielu Polaków. Część z nich nie mówi dobrze po angielsku, dlatego potrzebujemy zarówno strażaków zawodowych, jak i ochotników, którzy będą służyli nam za łączników z polską społecznością. To dla naszego i waszego bezpieczeństwa" - tłumaczy główny oficer lokalnej straży, Mike Thomas.
Straż pożarna w hrabstwie Lincolnshire w środkowej Anglii prowadzi kampanię zachęcającą Polaków do wstępowania w szeregi brytyjskich strażaków. Informacje o możliwości pracy w lokalnej straży rozwieszano w sklepach, kościołach oraz w polonijnych mediach. Dzięki tej akcji w 38 komendach w hrabstwie pracuje i szkoli się już 45 Polaków.
A potrzeba ich jeszcze więcej. Lokalne jednostki strażackie zauważyły bowiem, że emigranci z Polski nie zawsze stosują się do miejscowych zasad ochrony przeciwpożarowej.
"Polacy często mieszkają w zatłoczonych domach, nie zgłaszają niesprawnych instalacji elektrycznych oraz zamiast brytyjskich, trzybolcowych wtyczek, używają tych przywiezionych z Polski" - opowiada Tomasz, polski strażak zawodowy, który od półtora roku pracuje w jednej z komend w środkowej Anglii.
"W Polsce nie ma tak dużego nacisku na profilaktykę. A w Wielkiej Brytanii strażacy często organizują pogadanki dla mieszkańców, szkolą ich jak radzić sobie w przypadku pożaru oraz w jaki sposób go uniknąć, np. sprawdzając regularnie alarmy przeciwpożarowe. To bardzo cenne, jeśli strażak wytłumaczy te zasady Polakom w ich ojczystym języku" - dodaje Mike Thomas.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...