Jobs for Brits – kolejne starcie

Brytyjskie media z uwagą obserwują to, co się dzieje wokół planów budowy elektrowni. Wygląda na to, że jest to nawet dla nich sprawa honorowa, związkowcy od kilku dni protestują domagając się, aby przy projekcie wartym 350 mln funtów, zatrudnić w większości Brytyjczyków, a nie Polaków, Portugalczyków czy Litwinów.

Kolejne wieści sprawiają, że związkowcy szykują się do kolejnych, jeszcze ostrzejszych protestów – czytamy w serwisie people.co.uk. Policja już teraz wzmacnia szeregi i szykuje się na masowe manifestacje zaplanowaną na tę środę.

Związkowców martwi nie tylko sprawa elektrowni. Humorów nie poprawiła im także informacja o statku z Włoch, na pokładzie którego płynie na Wyspy 200 włoskich pracowników – mają być zatrudnieni w rafinerii w okolicach Grimsby.

- Nie twierdzimy, że cudzoziemcy zabierają nam pracę. Protestujemy przede wszystkim dlatego, że w wielu firmach widoczna jest blokada przeciwko zatrudnianiu Brytyjczyków. Mamy informacje o dwóch podwykonawcach budowy elektrowni, którzy nie chcą nas zatrudniać, wolą cudzoziemców – mówią związkowcy. Wśród 15 podwykonawców są dwie polskie firmy – Remak i ZRE Katowice.

Nie wiadomo czy to właśnie je mają na myśli związkowcy. Oficjalnie, przedstawiciele koncernu Alstom, stwierdzili, że te dwie polskie firmy nie blokują stanowisk dla Brytyjczyków. Rzecznik Alstom dodał, że przy budowie elektrowni pracę znajdzie 2 tysiące osób – tylko jedną trzecią z nich mają stanowić pracownicy z Europy.

Małgorzata J. MojaWyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: