Obecnie nawet w muzułmańskim i niegdyś niezbyt tolerancyjnym dla praw kobiet Egipcie mężczyźni coraz rzadziej biorą więcej niż jedną żonę (mniej niż 1 proc. Egipcjan zawiera obecnie poligamiczne związki), bo po prostu ich na to nie stać– wymagane są od nich bowiem duże sumy pieniędzy zapewniające każdej partnerce należyty dobrobyt.
Ostatnie badania pokazują, że sytuacja zdrowotna, rodzicielska czy partnerska mężczyzn bynajmniej nie wygląda tak pomyślnie, jak by to się mogło wydawać.
Mężczyźni XXI wieku czują się coraz bardziej zagubieni i coraz mniej pewni tego, kim są lub jacy powinni być oraz jak powinni wyglądać. Liczba takich mężczyzn niewątpliwie zwiększa się, czy można zatem założyć, że stają się oni w pewien sposób uciśnieni i odczuwają coraz większą presję ze strony kobiet? Czy to możliwe, że mężczyźni, choć niepozornie, aczkolwiek zdecydowanie postrzegani są jako słabsza płeć? Co więcej, czy to możliwe, że stają się „nowymi kobietami”? I jeśli tak, kto jest winny temu, że czują się tak dyskryminowani, krzywdzeni i eliminowani?
Brytyjski ojciec
W lipcu 2008 roku okazało się, że Brytyjczycy mają najbardziej niesprawiedliwy podział praw rodzicielskich w całej Europie. Według Nicoli Brewer z Komisji do spraw Równości i Praw Człowieka (Equality and Human Rights commission), ojcowie w Wielkiej Brytanii są uważani za „zbędnych przy wychowywaniu dzieci.”
– Wysyłamy mężczyzn na wojnę w imieniu narodu, którego nie stać nawet na to, aby dać im prawo bycia ojcem. Wielu z nich uważa, że stało się największymi wrogami swojego własnego kraju – zauważa Gary Clarkson, fotograf jednej z kampanii dla brytyjskiego Fathers4Justice (organizacja walcząca o prawa ojców w Wielkiej Brytanii).
– W Wielkiej Brytanii istnieje silna kultura macierzyńska, a wokół niej świętość– tłumaczy Duncan Fisher, rzecznik Fathers4Justice. – Mężczyźni są w pewien sposób odtrącani i czuje się, że ojcowie są tylko po to, aby zawsze spoglądać zza ramienia matki – tłumaczy Fisher.
Podobnie po narodzinach dziecka, każda matka dostaje magazyn o nazwie „Mama plus jedno”. Jeśli kobieta idzie do agencji pracy, padnie pytanie: „Czy jest pani matką? Zobaczmy, co możemy dla pani zrobić”, a nie zdarza się nigdy, by zapytano mężczyznę, czy jest ojcem.
Oczywiście nie stanowi to wielkiego problemu, jeśli jest się mężczyzną z tzw. klasy średniej, który jest się w stanie sam utrzymać. Pomimo to, wielu z nich odchodzi od swoich rodzin, bo nie radzi sobie z presją i brakiem wsparcia, a często nawet ma uczucie, że nie są częścią życia dziecka. W Wielkiej Brytanii z zasady często obwinia się nieobecnych w życiu dziecka ojców za to, że ich pociechy już w młodym wieku schodzą na złą drogę. Z badań, jak i z życia wiadomo jednak, że dzieci kochających i wspierających ojców mają mniej problemów z używkami, samooceną oraz zdobywaniem wyższej edukacji.