MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/02/2009 07:22:37

Przed premierą

Danuta Stenka, jedna z najbardziej zapracowanych polskich aktorek przed premierą „T.O.R.E.M.A.T.U.” Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa opowiada nam o teatralnych wyzwaniach i przesuwaniu aktorskich horyzontów

Z czym kojarzy ci się Pasolini?

Danuta Stenka: Odwaga, brawura, bezkompromisowość.

A kino?

 

 

Pasolini był w naszym kraju postacią mityczną. Słyszałam o jego prowokacjach i skandalach, ale już filmy Pasoliniego, poza wąskim obiegiem DKF-ów, jakoś się do nas nie przebiły. Dopiero teraz, pracując z Grzegorzem Jarzyną nad „T.E.O.R.E.M.A.T.E.M”, obejrzałam podczas prób kilka jego filmów.

Zachwyt czy niesmak?

Powiedziałabym, że raczej obojętność. Myślę, że nieobecność Pasoliniego w świadomości polskich kinomanów brała się nie tylko z jego obyczajowych prowokacji. To jednak nie był ani Fellini, ani Antonioni. Nie ten format. Po latach widać wyraźnie, że w kinie Pasoliniego liczyła się przede wszystkim teza. Ostre, brawurowe cięcie na styku emocjonalności i psychologii bohaterów, pojedyncze zawadiackie koncepty, a kino to przecież także ciągłość narracji, dialogów, aktorstwa – nie tylko oryginalny punkt wyjścia. To zresztą znamienne, że spośród obejrzanych przeze mnie filmów Pier Paola Pasoliniego największe wrażenie zrobiła na mnie jego niemal zupełnie zapomniana krótkometrażówka „Czym są chmury?” z 1967 roku. To była opowieść o marionetkach, które wyrzucone na wysypisko śmieci, ożywają i wystawiają przed lumpenproletariacką publicznością szekspirowskiego Otella. Zobaczyłam w tym prawdziwe kino, nie tylko ideologię.

Pracując nad „T.E.O.R.E.M.A.T.E.M”, dyskutowaliście o samym Pasolinim?

Właściwie o Pasolinim niewiele. Zaczęliśmy od obejrzenia „Teorematu” w wersji oryginalnej (większość jego filmów oglądaliśmy w wersji oryginalnej lub angielskiej), potem Grzesiek dał nam polską listę dialogową, mogliśmy się zorientować, o czym rozmawiają bohaterowie. Ale nasze dyskusje w trakcie prób dotyczyły nie tyle postaci Pasoliniego, ile samego pomysłu fabularnego. Pytaliśmy się, co mogłoby się stać w momencie, gdyby w nasze życie brutalnie wkroczył Obcy, demiurg albo prowokator.

W filmie Pasoliniego rodzinę bogatego przemysłowca nawiedza nadludzka istota, która staje się po kolei kochankiem wszystkich domowników.

On definitywnie zmienia ich życie.

Jest Bogiem czy szatanem?

Myślę, że to jednak Bóg…

Bóg wydaje mi się pojęciem bardzo patetycznym, obwarowanym tradycją, natomiast szatan to także seksualny kusiciel.

Religia, seks, wiara, nieufność. Bardzo łatwo jest złamać interpretacyjne reguły. Simone de Beauvoir pisała w „Drugiej płci”, że święta Teresa z Ávila „nie jest niewolnikiem swojej psychiki i hormonów” i że „trzeba podziwiać wielkość wiary, która dociera do najbardziej intymnych części ciała”. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Kiedy czytaliśmy opisy nawiedzenia świętej Teresy przez anioła, odnosiło się wrażenie, że w podobny sposób można by poetycko wyrazić stosunek seksualny…

„Teoremat” Pasoliniego z 1968 roku jest filmem przynależącym wyraźnie do swoich czasów. Wyraża ducha rewolt studenckich i gwałtownych przemian obyczajowych. Zastanawiam się, czym teatralny „T.E.O.R.E.M.A.T” może być dzisiaj?

Ideologia przegrywa z psychologią. Mam nadzieję, że spektakl Grześka będzie ważną rozmową o nas – o człowieku skupionym na czasie teraźniejszym, zajętym kupowaniem, organizowaniem sobie życia, karierą, fizjologią. Jesteśmy pokoleniem, które gromadzi. Widać to wyraźnie z pozycji kogoś, kto – jak ja – dobrze pamięta czasy, kiedy dobra doczesne były dla ogromnej większości niedostępne. Dzisiaj, po otwarciu ostatnich granic, dostaliśmy szansę gromadzenia i szansę tę skwapliwie wykorzystujemy. Tyle tylko, że zbierając, kolekcjonując, bogacąc się – tracimy coś bardzo ważnego. Nie widać już pionu, a horyzont się rozmazał.

Gość Bóg w „T.E.O.R.E.M.A.C.I.E” pyta nas o sens gromadzenia?


Bóg nie zadaje nam pytań. Nawet nie dokonuje na nas gwałtu. Po prostu przychodzi i samym pojawieniem się, sprawia, że się otwieramy. W bohaterach dokonuje się cud przemiany. Póki jest, nadal tkwimy w życiu, które tak dobrze zapamiętaliśmy, ale przy okazji uświadamia nam to, co naprawdę ważne. Pokazuje, gdzie kryje się spełnienie, uzmysławia, czym jest sens. Kiedy odchodzi, zmienia się całe życie. Nie ma powrotu do tego, co było wcześniej.

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska