MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

27/01/2009 09:04:38

Nowe fakty ws. śmierci Polaka w Vancouver

Polak, który zginął rażony taserem na lotnisku w Vancouver (Kanada)w 2007 roku, był głodny, zmęczony i odczuwał skutki zmiany strefy czasowej - wynika z zeznań kanadyjskiego celnika. To spowodowało, że był niespokojny i sfrustrowany.

Według przedstawicielki służb imigracyjnych, Juliette Van Agteren, niespokojne zachowanie Polaka można usprawiedliwić zmęczeniem po wielogodzinnym locie, głodem i skutkami zmiany strefy czasowej. Najprawdopodobniej tez chciało mu się pić. Dziekański przez sześć godzin nie mógł wydostać się z lotniska ani skontaktować z rodziną, nie znał języka angielskiego, więc nie mógł się porozumieć ani z obsługą lotniska, ani z policją. Dziekańskiego zdenerwowała nieobecność matki. Wtedy zaczął rzucać krzesłami w hallu przylotów. Van Agteren zeznała, że szukała kontaktu z matką Roberta Dziekańskiego, Zofią Cisowską, ale próby się nie powiodły.

 

 

Kierowniczka zespołu celników Alexandra Curry powiedziała, że agenci rozpoznali mężczyznę wyczekującego od jakiegoś czasu w porcie lotniczym. Dodała, iż wiedziała, że członkowie jego rodziny dzwonili, próbując go odnaleźć. Chcieli złapać Dziekańskiego po drodze i zaprowadzić go do rodziny - podkreśliła.

Kanadyjscy policjanci twierdzą, że Dziekański był w stanie delirycznego podniecenia i cierpiał z powodu zespołu odstawienia alkoholu. Raport koronera stwierdził, że mimo że Dziekański wykazywał objawy chronicznej choroby alkoholowej, to w jego organizmie nie było ani alkoholu, ani narkotyków. Matka mężczyzny twierdzi, że była okłamywana w kwestii stanu syna i okoliczności jego śmierci.

Prawnik kobiety, Walter Kosteckyj, zażądał szczególowego raportu na temat wydarzeń z 14 października 2007 roku. Chce też, aby wszystkie służby - Kanadyjska Królewska Policja Konna, straż graniczna i port lotniczy - wzięły odpowiedzialność za te zdarzenia.

W pierwszej fazie postępowania sąd zajmował się głównie sprawą stosowania paralizatorów przez policję. Szczegółowy raport na ten temat ma zostać opublikowany jeszcze w tym roku. Druga faza ma koncentrować się na tym, co przydarzyło się Dziekańskiemu. Jeśli dowody będą wystarczające, sędzia będzie mógł orzec przekroczenie uprawnień.

kred, dziennik.pl

POLECAMY

Nowość! Brytyjski kodeks drogowy po polsku!:
http://www.mojawyspa.co.uk/prawojazdy

  

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska