26/01/2009 18:21:26
Fot: Kordian Klaczyński
Panie premierze, prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, w jednym z wywiadów zapytany o rozwód ze swoją ówczesną żoną powiedział, że w dzisiejszych czasach intymne problemy polityków muszą być ujawniane jak nigdy wcześniej. Ewolucja w kierunku przejrzystości życia prywatnego osób publicznych, niewyobrażalna jeszcze 10 lat temu, stała się obecnie nieunikniona. Zgadza się pan z jego opinią?
Powiedziałbym i tak, i nie. Zgadzam się, że również prywatne życie osób publicznych powinno być przejrzyste i jawne, bo ma wpływ na podejmowane decyzje publiczne. Jeśli ktoś ma z tym problemy, niech rezygnuje z życia politycznego. Natomiast nie zgadzam się, jeśli następuje przesada i zaglądanie do prywatnego życia tylko i wyłącznie dla sensacji. Informacja i wiedza – tak, sensacja i gonitwa za nią – nie.
Decyzja o rozwodzie z żoną nie należała zapewne do łatwych. Długo pan ją rozważał, czy była ona raczej pod wpływem impulsu?
Rozważałem ją długo. Wpłynęła na nią chęć uporządkowania życia prywatnego. Wiele lat temu wyjechałem z Gorzowa, pracowałem najpierw w Warszawie, potem w Londynie. Zacząłem żyć w zupełnie innym świecie, do którego mojego rodzina dołączyć nigdy nie chciała, nawet wówczas, gdy byłem premierem, czy gdy w Londynie wynająłem duży, rodzinny dom. Pytałem nie tylko siebie: dlaczego? Dlaczego muszę być sam? To prawda, że uciekałem w pracoholizm, byłem pochłonięty zmienianiem Polski, świata. W naturalny sposób zaczęliśmy się od siebie oddalać. Rodzina domagała się, bym rzucił to wszystko i wrócił do Gorzowa. Nie potrafiłem! Nie jestem hipokrytą, staram się być uczciwym człowiekiem, nigdy nie romansowałem, więc w grudniu powiedziałem prawdę rodzinie i podjęliśmy z żoną decyzję o rozstaniu. Jednocześnie zagwarantowałem im opiekę i wsparcie. Przeprowadziliśmy wiele rozmów, moja decyzja nie była pochopna. Myślę, że żona nie była zaskoczona, bo przez ostatnie lata wielokrotnie rozmawialiśmy o tym, że żyjemy w rożnych światach, a nasze drogi się rozchodzą.
Znalazł pan zrozumienie u dzieci?
Dla dzieci to na pewno jest szok, jednakże wiedzą, jak bardzo je kocham i tego nic nie zmieni. Ojcem jest się całe życie, więc staram się utrzymywać stały z nimi kontakt, jak zawsze.
Spodziewa się pan także zrozumienia ze strony rodaków? Na Zachodzie nie jest to nic nadzwyczajnego, ale czy Polska na tyle się zmieniła, żeby zaakceptować nie tylko rozwód osoby postrzeganej jako religijnej, ale także to, że rozstaje się pan z żoną, by związać się z kobietą znacznie młodszą?
Dokonałem wyboru osoby, człowieka, jej charakteru, osobowości, poglądów, upodobań, a nie wieku. Moja decyzja była i jest stricte osobista, nielicząca na aplauz bądź krytykę. A nawet jeśli wrócę do polityki, to liczę na akceptację mojej osoby, moich poglądów i kompetencji i przygotowania do podejmowania nawet najtrudniejszych decyzji.
29 styczeń '09
miszauk napisał:
profil | IP logowane
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...