Dyrektor Instytutu, prof. Zbigniew Religa kilka tygodni temu ogłosił, że Instytutowi grozi zamknięcie. Podobnie jak wiele innych szpitali, jest on poważnie zadłużony. Jako powód podano wówczas zaległych płatności za leczenie pacjentów spoza rejonu.
Teraz prof. Religa stwierdził, że uzyskał gwarancje finansowe Narodowego Funduszu Zdrowia. "NFZ przystał na wszystkie nasze propozycje i życzenia. W tej sytuacji nie mam podstaw, aby występować do ministra o przerwanie pracy Instytutu" – powiedział BBC Zbigniew Religa.
Dyrektor mazowieckiego oddziału NFZ Sławomir Idzikowski twierdzi, że Instytut Kardiologii nie został specjalnie potraktowany ze względu na osobę jego dyrektora i że nie dostał dodatkowych pieniędzy. "Oczywiście pewna ranga usług, świadczonych przez ten Instytut – wyjątkowo skomplikowanych, w większości przypadków świadczonych w stanach zagrożenia życia – niewątpliwie wpływa na pilność rozwiązania problemu" – mówił Idzikowski.
Zapewnił jednak, że jedynie dostosowano umowę do rzeczywiście wykonanych zabiegów i realnego budżetu. "Nasze spotkanie nie zakończyło się dołożeniem dodatkowych pieniędzy" – stwierdził dyrektor oddziału NFZ.
Instytut Kardiologii leczy pacjentów z całej Polski, rocznie wykonuje się tam kilka tysięcy zabiegów.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.