MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/01/2009 20:14:07

Koniec islandzkiego raju

Antyrządowe protesty w Islandii przybierają na sile. W nocy policja musiała użyć gazu łzawiącego, by poradzić sobie z rozwścieczonym tłumem. Protestujący przed siedzibą parlamentu w stolicy kraju Rejkiawiku obwiniają rząd o dopuszczenie do bankructwa gospodarki małej atlantyckiej wyspy.

"Demonstrantów było około 2 tys. Rzucali w naszych ludzi petardami, butami, a nawet papierem toaletowym. Musieliśmy zareagować" - tłumaczył w rozmowie z reporterami Associated Press szef stołecznej policji Stefan Eiriksson. Wczesniej samochód, którym premier Geir Haarde próbował dotrzeć na obrady parlamentu (Althingu) został obrzucony jajkami i śnieżkami. Ci demonstranci, którzy zdołali przedrzeć się przez kordon bezradnej policji, uderzali pieściami w okna i maskę rządowego auta skandując: „zrezygnuj!, zrezygnuj”. Rzecznik prasowy rządu powiedział później, że kilku z protestujących „znalazło się bardzo blisko premiera i nie można powiedzieć, by wyglądali na pokojowo usposobionych”.

 

 

Powodem najnowszych protestów była śrdodowa debata na temat przyszłości rządzącej Islandią koalicji. Po całodniowych negocjacjach pozostający na urzędzie od 2006 r. premier Geir Haarde powiedział, że nie odejdzie i wyprowadzi Islandię na prostą.

Ale demonstranci nie chcą nawet o tym słyszeć. Od paździenika pod maleńkim budynkiem islandzkiego parlamentu gromadzą się kilkutysięczne manifestacje, jakich to 300-tysięczne państewko nie widziało od 1949, gdy ważyły się losy wstąpienia Islandii do NATO.

"Premier Haared i jego ludzie rządzą Islandią od wielu lat. Jak mogą mówić, że nie mógł zapobiec krachowi naszego systemu bankowego" - mówił "Dziennikowi" kilka tygodni temu pisarz Hallgrimur Helgason, kóry jest jednym z liderów ulicznych protestów.

Demonstranci domagają się nowych wyborów i głębokich reform. "Amerykanie pozbyli się Busha, my chcemy pozbyć się Haardego" albo "Yes we can", to tylko niektóre z haseł pojawiających się na transparentach.

Finanse Islandii zawaliły się po tym, jak we wrześniu trzy największe banki na wyspie ogłosiły niewypłacalność. Rząd je upaństwowił, ale szybko okazało się, że zobowiązania wobec wierzycieli na całym świecie kilkunastokrotnie przekraczają rozmiar islandzkiego budżetu. Wobec tego Rejkiawik zdecydował, że spłaci tylko cześć długów i zwrócił się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W ten sposób ciesząca się dotąd długim okresem gospodarczej prosperity i dobrobytu atlantycka wysepka pogrążyła się w atmosferze wielkiej narodowej smuty.

Rafal Woś, dziennik.pl

POLECAMY

Nowość! Brytyjski kodeks drogowy po polsku!:
http://www.mojawyspa.co.uk/prawojazdy

  

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

dariuszszczecin

232 komentarze

22 styczeń '09

dariuszszczecin napisał:

To (RAJ) tak wygląda,zostaję na ziemi ateista.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska