Obama przysięgał po raz drugi

Nowy prezydent USA powtórzył przysięgę w Białym Domu przed przessem Sądu Najwyższego, Johnem Robertsem, tym samym, przez którego Barack Obama pomylił się w pierwszej, publicznej wersji prezydenckiej przysięgi

"Ponowne złożenie przysięgi zajęłoby 30 sekund i nie musi odbyć się w sposób publiczny. To nic takiego, Obama powinien jednak powtórzyć przysięgę na wszelki wypadek" - mówi Jack Beermann, zajmujący się monitorowaniem decyzji Sądu Najwyższego.

Eksperci chcą, by tak Obama uciął ewentualne spekulacje, czy został prezydentem w pełni legalny sposób. A pewnie będą się one ciągnąć całe 4 lata. Jego radykalni przeciwnicy złożą pewnie nawet pozwy do sądu, by odwołać go ze stanowiska.

Jakie były błędy Obamy?
Na początku przysięgi dyktujący prezes Sądu Najwyższego John Roberts powiedział "wypełniał urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych z oddaniem" zamiast "z oddaniem wypełniał urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych". Obama się uśmiechnął i dał mu chwilę na poprawę. Wtedy Roberts powtórzyl fragment, ale ominął słowo "wypełniał". Obama powiedział więc cały fragment w pierwszej, także błędnej wersji Robertsa.

Ale to nie wszystko. Dyktując treść przysięgi Roberts zrobił błąd gramatyczny. Zamiast powiedzieć "the Office of President of the United States" powiedział "to the United States".

Na koniec przysięgi Roberts jeszcze wykazał się nadgorliwością. Prezydent może zakończyć swoją przysięgę słowami "Tak mi dopomóż Bóg". Ale nie musi, a treść przysięgi nie obejmuje tego stwierdzenia. Tymczasem Roberts zapytał Obamę na koniec: "Tak ci dopomóż Bóg?". Ten odpowiedział: "Tak mi dopomóż Bóg".

Profesorowie prawa konstytucyjnego sugerują więc, by dla świętego spokoju powtórzyć przysięgę. "Na zupełnie wszelki wypadek, powinien to zrobić jeszcze raz" - mówi "Washington Post" Akhil Reed Amar z Uniwersytetu Yale.

Sędzia John Roberts przeprosił Obamę za swoje błędy jeszcze podczas inauguracji.

dziennik.pl

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: