Nagie aktywistki protestują przeciwko rozbudowie Heathrow

Na piątym terminalu londyńskiego lotniska Heathrow zgromadziły się dziś setki osób przeciwnych budowie trzeciego pasa startowego. W akcie protestu aktywistki walczące w ochronie środowiska zdjęły staniki i zaprezentowały pasażerom wymalowane czerwoną farbą biusty. To pierwsza większa demonstracja od czasu ogłoszenia przez brytyjski rząd planów rozbudowy portu lotniczego.

Uczestnicy protestu powiedzieli dziennikarzom, że - w ramach solidarności z mieszkańcami miasteczka Sipson, które zostanie zburzone, żeby na Heathrow mógł powstać kolejny pas startowy - są gotowi wprowadzić się do domów przeznaczonych do rozbiórki. 29-letnia Leila Dean reprezentująca organizację Plane Stupid powiedziała: - Przyszliśmy tu, bo leży nam na sercu los 700 mieszkańców miasteczka, którzy stracą swoje domy, jeśli plan rozbudowy lotniska zostanie zrealizowany.

Pracownica organizacji charytatywnej dodała również, że razem z innymi protestującymi jest gotowa zamieszkać w przeznaczonych do rozbiórki domach, żeby uniemożliwić lub chociaż opóźnić proces wyburzania. Linda wierzy jednak, że do tak drastycznych posunięć nie dojdzie, bo "nikt tak naprawdę nie chce trzeciego pasa startowego na Heathrow".

Demonstranci ubrani w czerwone koszulki z napisami: "Zatrzymać rozbudowę lotniska" zgromadzili się w hali odlotów skandując "Nie dla trzeciego pasa!" Grupa kobiet w strojach topless, pomalowanych na czerwono, położyła się na podłodze, demonstrując oprócz nagich piersi wymalowane na brzuchach hasła: "nie dla rzezi". W tym czasie inni uczestnicy protestu rzucała imitującymi kamienie gąbkami w mężczyznę przebranego za ministra transportu.

Minister transportu Geoff Hoon ogłosił decyzję rządu o rozbudowie lotniska Heathrow w ostatni czwartek.

londyn.gazeta.pl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: