15/01/2009 08:45:34
Jan Kowalski zamierzał sprzedać samochód. W tym celu umieścił ogłoszenie w najbardziej popularnym magazynie motoryzacyjnym w UK. Po kilku dniach zgłosił się do niego klient. Człowiek ten napisał w e-mailu, że jest bardzo zainteresowany kupnem i po obejrzeniu zdjęć samochodu chciałby go koniecznie nabyć. Joe, bo tak przedstawił się klient naszego Kowalskiego, zaznaczył jednak, że mieszka w Londynie i niestety nie może pojawić się osobiście po odbiór samochodu – po sfinalizowaniu płatności chciałby wysłać swojego agenta do Belfastu, aby ten odebrał pojazd. „Dziwne, facet chce kupić samochód bez jego dokładnego obejrzenia. No cóż, jego problem, ja ze swojej strony nie mam nic do ukrycia”- pomyślał Kowalski.
Panowie uzgodnili cenę pojazdu. Joe jednak miał pewien warunek. Tłumacząc,
iż wziął kredyt na samochód na sumę większą o 3 tys. funtów niż
uzgodniona realna cena pojazdu, musi zrealizować transakcję płacąc
czekiem. Chciałby wysłać naszemu Kowalskiemu czek na sumę powiększoną o
te 3 tys. funtów, a ten miałby wypłacić mu nadwyżkę i oddać samochód,
zatrzymując resztę pieniędzy na koncie. W tym miejscu naszej opowieści czytelnik zapewne już przewiduje jak się ona skończy... Owszem, choć niezupełnie.
Kowalski miał również złe przeczucia. Jednak większego zainteresowania
samochodem ze strony klientów nie było (Joe poprosił o poinformowanie
innych potencjalnych kupców, iż samochód został sprzedany). Do tego
nasz bohater wkrótce miał zamiar wybrać się na urlop do Polski i
zależało mu, aby do tego czasu samochód sprzedać. „Sprawa trochę
brzydko pachnie” – myśli nasz Jan – „Jeśli jednak poprowadzę całą
operację z maksymalną ostrożnością, wszystko powinno być OK. Przecież z
Polski jestem, a tam wiele się widziało i o wielu najbardziej
pomysłowych oszustwach się słyszało... Przede wszystkim nie wypłacę
nikomu żadnych pieniędzy dopóki czek nie zostanie zaakceptowany przez
bank, nie oddam również samochodu. Ostatecznie to przecież Joe może
mieć powody do obaw – to ja będę miał w ręku pieniądze i samochód”.
Kowalski zgodził się więc i chwycił przynętę.
Joe przesłał czek, a nasz bohater natychmiast złożył go w swoim banku.
Każda taka instytucja finansowa zastrzega sobie w regulaminie
odpowiednią procedurę realizacji czeków. Nasz Kowalski był ostrożny i
sprawdził, jak to wygląda w jego banku. Z regulaminu wyczytał, iż bank
ma do 10 dni na sprawdzenie wiarygodności czeku w banku jego nadania. W
tym czasie pieniądze nie są dostępne dla klienta. W szczególnych
przypadkach bank może udostępnić pieniądze zaraz po złożeniu czeku u
kasjera, ale jeśli okaże się, iż czek jest bez pokrycia to bank cofa
fundusze z konta klienta. Jednak w przypadku naszego bohatera operacja
wydawała się przebiegać standardowo. Kowalski złożył czek w kasie i
czekał aż pieniądze pojawią się na koncie. W tym czasie Joe dzwonił do
niego wielokrotnie, ponaglając go z przelaniem 3 tys. funtów. Jego
nerwowość była zrozumiała.
20 styczeń '09
mgrcobra napisał:
profil | IP logowane
16 styczeń '09
dariuszszczecin napisał:
profil | IP logowane
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...