Polskie dzieci są biedne i bez opieki

Jedyne, co może uchronić dzieci przed takim wypadkiem, to po prostu czujność i odpowiedzialność dorosłych. No, ale o czym tu mówić, jeśli dorośli nawet nie zawsze właściwie zabezpieczają dzieci przed wypadkami komunikacyjnymi. Wiele razy jadąc samochodem, musiałam trąbić na rodziców wiozących dzieci nieprzypięte pasami!

Aby zmienić statystyki wypadków dzieci, musimy edukować. Chodzi nie tylko o informowanie o zagrożeniach, ale także o uczenie zasad pierwszej pomocy, bo kiedy dziecko ulegnie wypadkowi, liczą się dosłownie minuty. W Polsce tymczasem bardzo niewiele osób kończy kursy pierwszej pomocy, choć powinny one być powszechnie organizowane np. w szkołach.

prof. Anna Dobrzańska
krajowy konsultant ds. pediatrii

Przyzwolenie na przemoc

W Polsce cały czas nie ma jednego miejsca, w którym można by zgłaszać wszelkie interwencje dotyczące krzywdzenia dzieci. Bo takiej interwencji nie może przecież podejmować każda Malinowska i każdy Kowalski; to muszą robić specjalnie przeszkoleni eksperci. Bardzo wiele winy leży po stronie naszej mentalności. Jesteśmy krajem, w którym to rodzice wręcz upominają się o prawo do wymierzania kar cielesnych dzieciom. Istnieje pewne przyzwolenie na tzw. przemoc mniejszego gatunku, czyli właśnie bicie dzieci przez rodziców. Dlatego potrzebne są kolejne kampanie społeczne, które będą powoli i uparcie zmieniać to nastawienie do karania dzieci.

Niestety wciąż musimy mówić o bezradności policji i opieki społecznej, a nawet ich niechęci do interwencji domowych. Wszystkie te służby odczuwają dziwny lęk przed ingerowaniem w cudze życie. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego w Polsce do tej pory nie powstała rządowa agencja, która zajmowałaby się wyłącznie pomocą rodzinie. To powinno być miejsce koordynujące wszelkie działania w tej dziedzinie, szkolące ekspertów i prowadzące badania.

Jolanta Zmarzlik
Fundacja Dzieci Niczyje

Używki powszechnie dostępne

Z badań wynika, że co trzeci gimnazjalista sięga po alkohol, a ponad połowa nastolatków paliła papierosy. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców co trzeci młody człowiek w wieku 15 - 23 lat miał kontakt z narkotykami więcej niż raz. To problem ciągle lekceważony w Polsce. Zaniedbany zarówno przez rodziców, jak i wszystkie instytucje, które są odpowiedzialne za profilaktykę uzależnień. Brakuje pogadanek w szkołach, nikt nie tłumaczy młodym ludziom, jaka jest szkodliwość używek.

Dlaczego tak się dzieje? Rodzice nie kontrolują swoich dzieci, szkoły nie wpływają na uczniów, a działania prewencyjne policji są nieskuteczne. Dzieci sięgają więc po używki coraz wcześniej. Zaczynają się też pojawiać nowe uzależnienia: jak choćby od internetu czy napływu informacji i metod jej przekazu, czyli infoholizm.

prof. Andrzej Steciwko
prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej

Wiesław Kołak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, dziennik.pl

POLECAMY

Nowość! Brytyjski kodeks drogowy po polsku!:
http://www.mojawyspa.co.uk/prawojazdy //pk/

« Poprzednia123

 

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: