13/01/2009 11:18:30
Pierwsze po prawie tygodniowej przerwie partie paliwa popłynęły przez stację Sudża, w południowo-zachodniej Rosji, w kierunku stacji Orłowka, na Ukrainie. Gaz ten przeznaczony jest dla odbiorców na Bałkanach. Surowiec powinien dotrzeć do odbiorców po 24-30 godzinach. Rosyjski Gazprom domaga się jednak od Ukrainy, by skierowała natychmiast gaz do wszystkich odbiorców w Unii Europejskiej.
Ukraińska, państwowa firma Naftohaz, odpowiadająca za tranzyt rosyjskiego surowca twierdzi jednak, że jest to niemożliwe. "Gaz wtłoczony przez Rosjan do ukraińskich rurociągów we wtorek rano nie może trafić w tej samej chwili do odbiorców w innych państwach europejskich" - oświadczył rzecznik spółki Wałentyn Zemlanski.
"Postulaty Rosjan, by Ukraina już teraz przekazała odbiorcom europejskim gaz, który Gazprom zaczął tłoczyć około półtorej godziny temu, są niemożliwe do spełnienia. Gazprom doskonale zna technologię przepływu gazu" - podkreślił Zemlanski.
Do Polski gaz tłoczony rurociągami przez Ukrainę dotrze jutro.
"Mamy takie informacje, że pierwsze metry gazu przez Ukrainę powinny być w środę" - informuje rzeczniczka prasowa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Joanna Zakrzewska.
Konflikt gazowy miał się zakończyć już wczoraj. Ale rokowania wróciły do punktu wyjścia z powodu aneksu, który Ukraina chciała dołączyć do umowy o tranzycie gazu. Oświadczała w nim, że nie podkradali gazu i nie mają wobec Rosji żadnego długu.
Zapowiadała też, że nawet jeśli umowa o dostawach rosyjskiego gazu dla Ukrainy nie zostanie zawarta, będą podbierać z surowca przeznaczonego dla Unii "techniczne" ilości gazu, aby podtrzymać ciśnienie w rurociągach. Ale Kreml odpowiedział "niet". "To drwina ze zdrowego rozsądku" - uznał prezydent Dmitrij Miedwiediew, nakazując wstrzymanie decyzji o odkręceniu kurków.
Wtedy do konfliktu znów włączyła się Bruksela. A Ukraińcy na nowo podpisali porozumienie, tym razem bez aneksu. "Nie ma już żadnych powodów, aby wstrzymywać dostawy gazu" - apelował przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Co na to Rosja?
"Kiedy tylko eksperci Unii i Rosji będą w stanie kontrolować przepływ gazu, odkręcimy kurek" - odpowiedział premier Putin. Początkowo w gronie obserwatorów miało nie być Polaków. Jednak wczoraj minister gospodarki Waldemar Pawlak i rzecznik KE ds. energii Ferran Tarradellas potwierdzili, że najprawdopodobniej znajdą się oni w grupie, która skontroluje gazociąg.
Jędrzej Bielecki, BB, dziennik.pl
Tagi: dziennikpl
wyślij znajomemuBądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Najczęściej komentowane
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...
Paczki do polski £23.99 za p...
Najtansze Paczki do Polski £23.99 za paczkę do 24,5kgT...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
18 ton ciezarÓwka z kierowcĄ i dŹ...
Your hiab ltd Witam nasza firma oferuje transport i u...
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...
18 ton ciezarÓwka z kierowcĄ i dŹ...
Your hiab ltd Witam nasza firma oferuje transport i u...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...