Naturalnie ekolodzy mają wielu wrogów. Przede wszystkim są to osoby racjonalnie podchodzące do informacji, czyli sprawdzające, czy coś jest zgodne z prawdą, czy też nie. Ale są także inne zagrożenia. Konsultanci wymieniają: społeczny nihilizm, sceptycyzm retoryczny, naukowe opinie, że ocieplenie klimatu nie jest groźne, a przede wszystkim zbytnia wiara pokładana w rozwój technologiczny, powodujący spadek emisji gazów cieplarnianych oraz ochrona wolnego rynku, czyli zezwolenie przemysłowi na dobrowolne inwestycje proekologiczne i samodzielne rozwiązanie problemu.
Społeczny nihilizm polega na nieuleganiu ekologicznej propagandzie i niewystarczającym entuzjazmowaniu się klimatycznymi zagrożeniami. Sceptycyzm retoryczny to z kolei odporność na przyswajanie kłamstw o niechybnej katastrofie klimatycznej spowodowanej działalnością człowieka.
Jednak najgorszymi grzechami nihilistycznego społeczeństwa industrialnego ogarniętego sceptycyzmem retorycznym jest wiara w technologiczny rozwój i samoistne uporanie się cywilizacji z problemem globalnego ocieplenia. Tutaj wyróżniamy dwojakie zagrożenia: „opinie establishmentu" i „opinie nieestablishmentu". Jak sądzę, te drugie formowane są z pierwszych, choć jak wynika z dalszych studiów, mogą być niezależne.
Jednym z narzędzi ekologicznej manipulacji może być przedstawienie nierównej walki obrońców środowiska i establishmentu. Jest to taktyka Dawida i Goliata. Przekaz jest jasny: „mała grupa może zmienić świat" i celują w niej wiodące organizacje ekologiczne: Greenpeace, Friends of Earth czy World Wild Fund. Ekofanatycy zachęcają też do podejmowania małych kroków w wielkiej sprawie, czyli do lokalnych z pozoru spontanicznych akcji. Stąd nachalne promowanie indywidualnej postawy odpowiedzialności wobec środowiska typu „zmienianie świata rozpocznij od siebie".
Ekolodzy są zgodni - sojuszników należy szukać przede wszystkim w lewicowym audytorium. Media chętnie publikują wiadomości w alarmistycznym tonie, natomiast prawicowi komentatorzy są już bardziej podejrzliwi i sceptyczni. Dlatego eksperci od ekologicznego prania mózgów wzywają do nasilenia perswazji.
Tomasz Teluk