01/01/2009 11:31:30
Strony oskarżają się wzajemnie o złą wolę. Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprianow powiedział, że rosyjski koncern otrzymał od państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ukrainy list z pogróżkami. Ukraińcy mieli w nim ostrzec, że w razie niepodpisania umów na dostawy gazu w przyszłym roku, paliwo płynące przez ten kraj do Unii Europejskiej zostanie uznane za "niczyje" i skonfiskowane.
"Nie widziałem takiego listu i wątpię, by pismo tej treści w ogóle mogło być wysłane" - powiedział Jurij Prodan, minister do spraw paliw i energetyki w ukraińskim rządzie. Naftohaz nie wypowiedział się dotychczas w tej sprawie. Zapowiedział jedynie, że w tym roku nie zapłaci Gazpromowi więcej niż 1,5 miliarda dolarów.
Przez konflikt o sporne 500 milionów dolarów kurek z rosyjskim gazem dla Ukrainy od 1 stycznia pozostanie zakręcony. I wiele wskazuje, że nikt go za szybko się nie odkręci.
MP, dziennik.pl
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...