W porównaniu z tym samym okresem ub. r. zysk był wyższy o 12 proc. Liczba pasażerów w pierwszym półroczu była o blisko 5 mln wyższa.
Dzięki temu, że Ryanair koncentruje swoją działalność na rynku europejskim, uniknął negatywnych skutków epidemii SARS na Dalekim Wschodzie.
Firma ma jednak powody do nie pokoju. Mimo wyższych zysków wzrosła bowiem liczba pustych miejsc w samolotach. Tymczasem wypełnienie samolotów jest kluczowym wskaźnikiem rentowności linii lotniczych.
Tzw. współczynnik obciążenia (load factor) za pierwsze 6 miesięcy br. w przypadku irlandzkiego przewoźnika wyniósł 78 proc. Ryanair uważa, że nie jest to jeszcze powód do obaw, a jednym z powodów jest fakt, że w ostatnich miesiącach nastawiał się na uruchamianie połączeń na nowych trasach.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.