MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/12/2008 23:23:40

Święta Polaków za granicą: zgodnie z tradycją

Święta Polaków za granicą: zgodnie z tradycją Tysiące kilometrów od ojczyzny, niejednokrotnie w zupełnie odmiennym otoczeniu kulturowym niż w Polsce, ale mimo wszystko zgodnie z tradycją. Nasi rodacy mieszkający za granicą opowiadają jak spędzają Boże Narodzenie.

Polki mieszkające w Algierii mogą tylko pomarzyć o śniegu; nie mają też szans - poza sporadycznymi przypadkami - podziwiania dekoracji świątecznych; nie ma światełek, szopek ani choinek na ulicach.

Algierską Polonię, tworzą głównie Polki, które poślubiły Algierczyków studiujących w naszym kraju w latach 70. i 80. Religią dominującą w ich nowym kraju jest islam.

 

 

Kobiety mieszkające w Algierze - stolicy Algierii - poza własną domową wigilią mają też "wigilię polonijną". Mogą wówczas w swoim gronie zjeść tradycyjny świąteczny posiłek i podzielić się opłatkiem.

"Jest nas kilka Polek, spotykamy się w święta, idziemy do kościoła, a potem spotykamy się u koleżanki. Mamy bigos, pierogi, makowiec też jest. Dzielimy się opłatkami" - mówi pani Anna, w Algierii mieszkająca od kilkudziesięciu lat.

"Staram się zawsze prosić znajomych, żeby przysłali w paczce, lub przywieźli mak czy inne składniki, które pasują do polskiej wigilii"


Przygotowanie potraw na kolację wigilijną nie jest jednak wcale proste. Z racji odmiennego niż w Polsce klimatu brakuje wielu składników i niektóre półprodukty, dostępne u nas w każdym sklepie, kobiety muszą robić same. Tak jest choćby z kapustą, którą Polki same kiszą.

"Staram się zawsze prosić znajomych, żeby przysłali w paczce, lub przywieźli mak czy inne składniki, które pasują do polskiej wigilii" - powiedziała Polka mieszkająca w Afryce od 7 lat.

"Chrzanu nie ma, maku nie ma, nie ma kiełbasy, grzybów" - wylicza jedna z Polek, z którymi rozmawiali dziennikarze PAP i IAR.

25 i 26 grudnia to normalne dni pracy w Algierii, dlatego - jak mówią kobiety - trudno odczuć święta. "Algierczycy nie oglądają raczej telewizji europejskiej i nie mają świadomości, że są święta chrześcijańskie" - zwraca uwagę pani Anna.

"Tutaj nie obchodzi się świąt tak jak w Polsce - rodzinnie"

Inaczej święta wyglądają z perspektywy brytyjskiego Doncaster. Tam nie brakuje dekoracji, światełek, błyszczących choinek, ale mimo wszystko - jak mówi Maciek mieszkający tam od 2,5 roku - "coś jest nie tak".

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 8)

justysia

6 komentarzy

27 grudzień '08

justysia napisał:

Ja spedzilam w anglii moje 13 juz swieta. Maz moj jest anglikiem. Wigilija w naszym domu jest zawsze tradycyjna jak w Polsce. No moze zamiast 12 dan jest 8 czy 9, zawsze dzielimy sie oplatkiem i czekamy na pierwsza gwiazdke aby dzieci otworzyly prezenty. W pierwszy dzien swiat natomiast mamy tradycyjny angielski obiad.Mimo tego ze daleko od rodziny, to tu jest moj dom i ode mnie zalezy jak spedze swieta i jakie tradycje przekaze moim dzieciom

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

26 grudzień '08

Adacymru napisał:

Dlatego na okazje takie jak wesela, potrzeba odpowiednio wielkiego lokalu, zeby tylko najblizsza rodzine zmiescic...Ja chcialam podkreslic, ze chociaz utrzymujemy bardzo scisle wiezi w tak duzej rodzinie, to nie znaczy, ze musimy byc razem, czasem jest to poprostu trudne, i czy w Polsce czy tutaj, czy w innych krajach gdzie rodzina jest rozproszona, wszyscy sie staraja podtrzymac tradycje w podgrupach jak my to zwiemy, zamiast gdybac....

profil | IP logowane

SiwyZmc

528 komentarzy

26 grudzień '08

SiwyZmc napisał:

Zawsze mozna kupic nowy wiekszy stol i umiescic wszystkich do okola stolu tak wiec na wszystko jest lekarstwo

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

26 grudzień '08

Adacymru napisał:

Ja juz spedzilam tutaj moje x-naste Swieta, i trudne byly te, ktore spedzilam na gdybaniu, co by bylo gdyby.....a potem zaczelam swietowac tak samo jakbym to robila w Polsce, co przeciez nie swiadczy koniecznie, ze cale rodzenstwo zjechaloby do domu rodzinnego, bo wtedy z malzonkami, dziecmi by sie nawet przy jednym stole wigilijnym nie pomiescili. Tradycje mozna utrzymac gdziekolwiek, im wiecej zachodu, tym bardziej widac do czego przywiazujemy uwage.

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

26 grudzień '08

justin1976 napisała:

Trzeci raz przeżywam tutaj Boże Narodzenie. Za pierwszym razem było trudno, ale mielismy tu moich rodziców. W zeszłym roku bylismy sami i to było jeszcze trudniejsze. Chociaż byli znajomi, to brakowało rodziny. W tym roku pogodziłam sie z tym, że to tutaj jest moje miejsce. A atmosfere Swiąt tworzymy sami. Ona jest w nas i tylko od nas zależy jak przeżyjemy ten okres. U nas wszystko było tradycyjnie... zupełnie tak jak w Polsce i tak pozostanie już na zawsze...

profil | IP logowane

malke

204 komentarze

26 grudzień '08

malke napisała:

Albo w barze:)

profil | IP logowane

drucianka

114 komentarze

26 grudzień '08

drucianka napisała:

Moze dlatego nie widzidales zadnych Anglikow bo wieczorem siedzieli przy swoim swiatecznym obiedzie.

profil | IP logowane

SiwyZmc

528 komentarzy

26 grudzień '08

SiwyZmc napisał:

wczoraj wieczorem wracalem z Londynu od kuzynow po wspolnie spedzonym Bozym Narodzeniu i o dziwo na ulicach bylo sporo samochodow....sami ciemniejszo-ciemni za kierownica. Jedynymi bialymi osobami ktore widzialem na jadac do domu to moja wlasna rodzina! Dlatego Swieta nie sa takie same bo jest milion religii tutaj z czego duza czescia sa muzulmanie

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska