14/12/2008 19:22:35
Narodowy Fundusz Zdrowia stawia szpitale przed dramatycznym wyborem: czy leczyć pacjentów z tzw. stopą cukrzycową i zadłużać się, czy raczej amputować chorą kończynę? Na leczenie jednego takiego pacjenta NFZ daje bowiem szpitalom zaledwie 4 tysiące złotych. Tymczasem rzeczywiste koszty leczenia stopy cukrzycowej są trzy razy wyższe. W efekcie szpitale wolą okalecza ludzi niż ich leczyć. "Amputacja jest w Polsce nadużywana, a NFZ wręcz zachęca do tego szpitale" - powiedziała Dziennikowi diabetolog doktor Teresa Koblik.
Statystyki są bardzo niepokojące: w Polsce na 100 tys. mieszkańców wykonuje się rocznie aż 8 amputacji z powodu stopu cukrzycowej, tymczasem w Danii dwie, a w Hiszpanii i Holandii po jednej."Szpitalowi znacznie bardziej opłaca się odciąć chorą kończynę cukrzykowi, niż ją leczyć" - mówi Dziennikowi prof. Krzysztof Strojek, krajowy konsultant ds. diabetologii.
Szef Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Władysław Grzeszczak przyznaje, że słyszał takie opinie. "Nie chcę nikogo oskarżać, a jeśli już, to Narodowy Fundusz Zdrowia. Trzeba koniecznie zmienić wycenę procedur" - apeluje.
Eksperci podają konkretne dane: leczenie pacjenta ze stopą cukrzycową, czyli poważnymi powikłaniami prowadzącymi do uszkodzenia naczyń krwionośnych, niedokrwienia i miażdżycy stopy, trwa średnio 50 dni i kosztuje szpital ok. 12 tys. zł. Tymczasem NFZ daje tylko około 4 tys. zł, a całą resztę placówka musi dołożyć z własnej kieszeni.
Ale już za amputację fundusz płaci o 1 tys. zł więcej, choć hospitalizacja trwa kilka razy krócej. "Jeśli założylibyśmy, że to NFZ wyznacza standardy postępowania, to okazałoby się, że standardem leczenia stopy cukrzycowej jest jej obcięcie" - ironizuje dr Piotr Liszkowski, kierownik Zespołu Stopy Cukrzycowej w szpitalu AM w Poznaniu.
Rzeczywiście statystyki są wymowne - tylko na Mazowszu wykonano w ub.r. 310 amputacji, a w całej Polsce kilka tysięcy. Eksperci nie mają wątpliwości, że w wielu przypadkach operacji można było uniknąć.
"W tym roku przyjęliśmy 107 pacjentów, których inne szpitale zakwalifikowały do cięcia. Uratowaliśmy stopy 103 osobom" - mówi szef Kliniki Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii w warszawskim szpitalu na Banacha prof. Waldemar Karnafel. Poznańska klinika diabetologii wyleczyła w tym roku nogi 27 z 30 osób, które miały skierowanie na operację.
Podobnie było w Klinice Chorób Metabolicznych Collegium Medicum UJ w Krakowie. Do tych poradni trafiają ludzie, którzy nie pogodzili się z wyrokiem.
"Niestety wielu lekarzy, głównie z prowincjonalnych placówek, nie szuka innych możliwości leczenia. Najprościej pacjenta odesłać na chirurgię, no i znacznie taniej" - mówi prof. Wierusz-Wysocka, szefowa poznańskiej kliniki.
Zdaniem dr. Grzegorza Rosińskiego ze szpitala na Banacha, lekarze zbyt szybko rezygnują z walki o uratowanie stopy. "To mit, że chirurg, amputując nogę, ratuje komuś życie. On je de facto skraca. Ludzie po amputacji zachowują się jak po śmierci bliskiej osoby, popadają w depresję, czasem próbują się zabić. Średni czas życia po takiej operacji to tylko kilka lat" - mówi dr Rosiński.
Profesor Waldemar Karnafel przyznaje, że leczenie pacjentów ze stopą cukrzycową nie jest łatwe. Wymaga mnóstwa czasu i pieniędzy. Jego własna poradnia tylko w trzecim kwartale tego roku odnotowała stratę w wysokości pół miliona złotych.
"Co chwilę jestem wzywany na dywanik do dyrektora, boję się, że w końcu zamkną mi klinikę. Ale nigdy nie obciąłbym komuś z tego powodu nogi. To obrzydliwe i nieludzkie, ale wiem, że się w Polsce zdarza. Takiego postępowania nie można tłumaczyć niewiedzą i niedopatrzeniem" - mówi prof. Karnafel.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...