MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/12/2008 15:34:56

Wstrząsające zeznania w sprawie doktora G.

Szokujące są zeznania lekarzy w śledztwie dotyczącym doktora Mirosława G., do których dotarła TVP Info. Opisują one śmierci pacjentów na stole operacyjnym tego kardiochirurga. Dziś doktor G. oskarżony m.in. o łapówkarstwo, oświadczył przed sądem, że do niczego się nie przyznaje.

 

Kolejny opisywany przez świadka przypadek także zakończył się śmiercią.

"Spotkałem się po raz pierwszy z zabiegiem operacyjnym polegającym na pozostawieniu starego serca i doszyciu do niego nowego. Operację przeprowadzał dr G. (...) Chodziło o kobietę, której nazwiska nie pamiętam. G. pozostawił jej serce w organizmie. Ja nie miałem świadomości, że będę uczestniczył w takiej operacji. To była operacja wysokiego ryzyka w zabezpieczeniu serca (...). Nigdzie w rozpisie operacyjnym nie było pozostawienia serca. Po zrobieniu tej plastyki i zastawki byłem pewien, że będziemy się szykować do wyjścia z krążenia, ale dr G. zaczął doszywać serce dawcy do serca biorcy. Ja nie posiadam takiej wiedzy, żeby oceniać tę sytuację jako absurdalną, więc nie reagowałem (...). Pacjentka ta po zakończeniu operacji została przewieziona na oddział pooperacyjny. Nie pamiętam dokładnie, ale dwa czy trzy dni po operacji pacjentka zmarła. G. w ogóle nie tłumaczył się z tej operacji" - zeznał jeden z medyków.

 

 

Inny z lekarzy bronił jednak w tej sprawie dr. G.: "Znana jest mi problematyka doszczepu serca. Takie operacje robiło się w przeszłości, kiedy nie było sztucznych komór wspomagających. Dotyczyło to pacjentów, u których musiał być wykonany przeszczep dawcy, a serce było zbyt małe".

Oto jeszcze jeden fragment bulwersujących zeznań lekarzy ze szpitala MSWiA.

"Na początku pracy G. w CSK miała miejsce sytuacja, gdzie u pacjenta po wszczepieniu zastawki mitralnej wypruła się ta zastawka. Operację wykonywał dr G. On po tym wszystkim kwestionował działania wszystkich, w szczególności kardiologów, którzy dotknęli się do tego pacjenta (...). Z tego, co wiem, to G. zreoperował tego pacjenta, ale to już było za późno. G. trzeba było najpierw przekonywać, że zastawka się wypruła, przy czym on nie wierzył, że popełnił błąd. To był jeden z pierwszych ewidentnych sygnałów, kiedy G. wszedł w konflikt ze środowiskiem".

BB, dziennik.pl

 

 

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska