29/11/2008 07:24:26
Zresztą nie ja jeden boję się kryzysu. Ktoś odłożył remont mieszkania, inny nie pojedzie na sylwestra w Alpy. A ostatnio wspólnie zdecydowaliśmy, że w tym roku nie będziemy robić składkowych Andrzejek.
28-letnia Agnieszka, pracownica agencji reklamowej
Razem z mężem kupiliśmy rok temu działkę pod Warszawą. Latem zaczęliśmy budowę domu, na początek z własnych środków. Planowaliśmy, że jak się wyczerpią, weźmiemy kredyt. Chcieliśmy pożyczyć z banku mniej więcej 600 tys. zł, bo oboje mamy niezłą zdolność kredytową.
Niestety we wrześniu zaczął się kryzys finansowy. Codziennie czytaliśmy złowieszcze artykuły o zwolnieniach, recesji oraz o tym, że banki coraz mniej chętnie udzielają kredytów. Długo o tym rozmawialiśmy i w końcu doszliśmy do wniosku, że pożyczanie pieniędzy w tak niepewnym czasie jest nierozsądne. Ale nie tylko, bo także nieopłacalne. Gdy poszliśmy do doradcy finansowego, ten zasugerował nam, aby odczekać kilka miesięcy, bo teraz banki oferują niekorzystne oprocentowanie. Nie mamy też wkładu własnego, bo wszystko już wydaliśmy. Zawiesiliśmy więc remont, pewnie na jakiś rok.
Magdalena Janczewska, dziennik.pl
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...