25/11/2008 21:13:34
Po raz pierwszy podejrzenia o znęcanie się nad dzieckiem, pojawiły się wśród pracowników socjalnych w październiku 2006 roku, kiedy lekarz pierwszego kontaktu zauważył ślady po pobiciu na ciele Baby P. Jednak matka dziecka wyjaśniła, że ma ono skłonności do siniaków. Dwa miesiące później chłopiec trafił do szpitala z urazem głowy i znów matka znalazła przekonujące wyjaśnienie sytuacji. Lekarze zaalarmowali służby socjalne. Pracownicy socjalni odwiedzili mieszkanie Baby P 60 razy w czasie jego krótkiego życia. Jednak - mimo wyraźnych symptomów wskazujących na torturowanie dziecka - matka zachowała prawa do opieki nad synem do jego ostatnich dni.
Na cztery dni przed śmiercią chłopca jego mieszkanie odwiedziła zajmująca się rodzinami patologicznymi w regionie Maria Ward. Na czas wizyty, dorośli przykryli blizny na twarzy i dłoniach Baby P czekoladą. Według pracownicy socjalnej, dziecko wyglądało dobrze i uśmiechało się. Dwa dni później, podczas wizyty w szpitalu, pediatra nie zauważył, że dziecko ma połamane żebra i kręgosłup. Kolejne 24 godziny po tym wydarzeniu Baby P otrzymał śmiertelny cios w twarz i zmarł w swoim łóżeczku.
Winne prawo czy ludzie?
Przypadek Baby P zmusił brytyjski parlament do dyskusji nad prawem chroniącym dzieci przed zaniedbywaniem przez rodziców. Pomimo że chłopiec znajdował się przez dziewięć miesięcy w rejestrze dzieci objętych opieką służb socjalnych, a jego mieszkanie dwa razy w tygodniu odwiedzali pracownicy socjalni, nie zrobiono nic, by mu pomóc.
Pod znakiem zapytania stanęła wiarygodność całego systemu opieki społecznej w Wielkiej Brytanii. Według zajmujących się sprawą Baby P sędziów, wielu opiekunów społecznych jest zbyt naiwnych i łatwowiernych, żeby piastować swoje stanowiska. Obowiązujące prawa dają im wystarczające środki do ochrony dzieci, jednak optymizm i wiara w brytyjskie rodziny sprawia, że korzystają z tych praw zbyt rzadko.
W ubiegłym roku w wielkiej Brytanii, z powodu zaniedbań opiekunów, zmarło 49 dzieci poniżej 10 roku życia. W 2006 roku było ich "zaledwie" 38. Czy to znak, że opieka socjalna z roku na rok radzi sobie coraz gorzej?
Matka Baby P i obaj jej konkubenci odpowiadają przed sądem za spowodowanie lub dopuszczenie do śmierci dziecka. Wyrok w ich sprawie zapadnie w połowie grudnia. Zdaniem ekspertów, matka chłopca może zostać skazana na 4-6 lat pozbawienia wolności. Po zaliczeniu dni spędzonych w areszcie śledczym, wyjdzie na wolność już następnego lata. Po opuszczeniu więzienia kobiecie - z uwagi na zagrożenie ze strony rozwścieczonej sprawą Baby P opinii publicznej - będzie przysługiwała nowa tożsamość i ochrona policyjna .
Magdalena Gignal
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
26 listopad '08
gosiamal napisała:
profil | IP logowane
26 listopad '08
czarodziejka napisała:
profil | IP logowane
26 listopad '08
WinstonSmith napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
26 listopad '08
malewka napisała:
profil | IP logowane
26 listopad '08
kasionek35 napisała:
profil | IP logowane
26 listopad '08
Korba102 napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
25 listopad '08
ewamik napisała:
profil | IP logowane
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...