24/11/2008 22:46:58
Dziś w Londynie konserwatyści otwierają koło parlamentarne Konserwatywnych Przyjaciół Polski. Podobne koło w lutym chcą utworzyć Liberalni Demokraci - siła polityczna numer trzy Wielkiej Brytanii - czytamy w DZIENNIKU.
"Nasza partia będzie sprawnym sojusznikiem dla Polaków" - mówi DZIENNIKOWI deputowany konserwatystów do Izby Gmin Daniel Kawczynski. Torysi według sondaży poważnie zagrażają sprawowanej od 1997 roku władzy Partii Pracy. W wyborach lokalnych i do PE polscy imigranci mają na Wyspach prawo do głosu.
Inne ugrupowania już wcześniej zauważyły, że nową imigrację należy jak najszybciej zaktywizować.
Tydzień temu w Londynie z Polonią spotkał się przewodniczący Liberalnych Demokratów Nick Clegg. Nie zabrakło ciepłych słów o polskich emigrantach oraz zachęcania do wstępowania do partii.
"Chcemy, żeby Polacy aktywnie uczestniczyli w życiu partyjnym, mieli wpływ na program i kampanie wyborcze. To dlatego od lutego będziecie mieć w naszej partii własny klub Polscy przyjaciele Liberalnych Demokratów" - zapowiadał.
Po raz pierwszy brytyjscy politycy przekonali się, że Polacy mogą być przysłowiowym języczkiem u wagi w maju tego roku podczas wyborów burmistrza Londynu. Do głosowania zarejestrowało się wtedy ponad 60 tysięcy Polaków, a przedwyborcze spotkanie z emigrantami zorganizowali wszyscy najważniejsi kandydaci - konserwatysta Boris Johnson, laburzysta Ken Livingstone oraz liberał Brian Paddick.
"Interes leży po obu stronach" - mówi Adam Komarnicki ze stowarzyszenia "Polish Professionals". "Politykom zależy, żeby Polacy głosowali na ich partię w wyborach lokalnych oraz do PE. A dla emigrantów działanie w strukturach partii to możliwość uczestniczenia w życiu publicznym" - mówi.
Część partii liczy jednak nie tylko na polskie głosy, ale również - w przyszłości - na polityków polskiego pochodzenia. Bo dla emigrantów, którzy zamierzają na Wyspach zostać dłużej i ubiegać się o brytyjskie obywatelstwo, wejście w struktury partii to dobry początek kariery. Brytyjskie ugrupowania popierają działaczy z mniejszości narodowych, bo generują oni dodatkowy elektorat. Tak uważa dwudziestoośmioletni Paweł Giezło, który chce wstąpić do Liberałów. "Przy tej liczbie Polaków oczywiste jest, że część z nas zostanie tu na dłużej i stanie się aktywna politycznie. Z czasem na pewno powstanie z nas silne lobby" - mówi.
Aleksandra Kaniewska, dziennik.pl
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...